Zobacz wideo: Chuligański wybryk z hydrantem w gminie Dragacz.

Ta historia to znak trudnego gospodarczo czasu, w którym przyszło teraz działać wielu firmom. Ten zakład produkcyjny, z okolic Torunia, stracił zlecenia i miał braki materiałowe wskutek wojny w Ukrainie. Z tego powodu musiał znacznie ograniczyć produkcję. Dotychczasowe dwie zmiany robocze zastąpił jedną; część pracowników poprzenosił pomiędzy działami, ale część zwolnił. Niestety, w sposób krzywdzący niektórych, podając pozorną przyczynę zwolnienia, obarczająca winą pracownika - ustalono w sądzie.
Pan Marek został zwolniony z pracy, bo rzekomo był niewydajny. Poszedł do sądu
Pan Marek z firmą związany był dobrych kilka lat. Pracował tutaj w dziale lakierni. W grudniu 2021 roku zakład odczuwał już skutki wojny w Ukrainie. Wówczas mężczyzna, podobnie zresztą jak pracownicy z innych działów, przeniesiony został do maszynowni. Wynagrodzenie (niecałe 3,5 tys. zł) zachował w dotychczasowym wymiarze.
- Te kujawsko-pomorskie marki są popularne w Polsce i za granicą!
- Toruń już teraz przygotowuje się do walki z komarami i meszkami. Gdzie będą opryski?
- To oni będą sprawdzać na co poszły miliardy w Kujawsko-Pomorskiem. Znamy nazwiska
- Toruńscy radni interweniują w sprawie wieżowca, który ma powstać na Winnicy
Potem jednak z maszynowni przeniesiono pana Marka do prac gospodarczo-technicznych. W kwietniu 2022 roku firma zaczęła zwalniać ludzi. Wypowiedzenie z pracy dostał również Marek. Jak szefostwo argumentowało rozstanie z nim? Jako powody podano brak oczekiwanej wydajności w pracy, niestaranność, brak chęci do szkoleń, rozwoju.
Z taką przyczyną wypowiedzenia mężczyzna pogodzić się nie mógł. Wiedział, że firma zwalnia, bo straciła zlecenia. Nie czuł się gorszym od innych pracownikiem, nie nawalał z robotą. Zdecydował się walczyć o swoje w sądzie. Pozwał więc firmę o odszkodowanie za bezzasadne zwolnienie z pracy jako podstawowy argument podając pozorność jego przyczyny, podanej przez pracodawcę.
Sąd: trzy pensje jako odszkodowanie dla pana Marka
Sprawa trafiła do IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sadu Rejonowego w Toruniu. Sędzia Alina Kordus-Krajewska przesłuchała na sali sądowej zarówno przełożonych pana Marka, jego samego, jak i innych pracowników w charakterze świadków.
Polecamy
Pracodawca podtrzymywał, że pan Marek był pracownikiem, który nie spełniał jego oczekiwań. Rzekomo miał być mniej wydajnym od innych, niechętnym do szkolenia się i zdobywania nowych kwalifikacji, niestarannym, rozmawiającym w pracy przez komórkę etc.
Inaczej jednak sytuację zapamiętali pracownicy. -Wskazali oni na rotacje pracowników związane nie z rozwojem firmy i zmianą zapotrzebowania, ale z małą ilością zleceń oraz szukaniem zajęcia w różnych miejscach w zakładzie dla osób zatrudnionych. M. K. (świadek), któremu powód (pan Marek) pomagał jako pomocnik operatora maszyn ocenił jego pracę dobrze, wskazał na dokładność i zaangażowanie. Podobnie wypowiadał się współpracownik T. W. (...). Szef produkcji działu lakierni wskazał, że powód wyrabiał normy, nie spóźniał się, wypełniał swoje zadania i dlatego dano mu umowę na czas nieokreślony. Świadkowie ci w ocenie sądu nie mieli interesu aby celowo korzystnie lub niekorzystnie oceniać pracę powoda - zaznaczyła sędzia Alina Kordus-Krajewska.
Z zeznań świadków i samego pana Marka wyłonił się obraz zakładu, który ma coraz mniej pracy i zmuszony jest zwalniać personel. W świetle przepisów prawa pracy przyczyna zwolnienia ewidentnie leżała tutaj po stronie pracodawcy. Rzekoma niewydajność mężczyzny, czy jego niechęć do szkoleń - były przyczynami pozornymi.
Tak uznał sąd i przyznał panu Markowi 10 tys. 200 zł odszkodowania - równowartość trzech jego miesięcznych wynagrodzeń. Wyrokowi nadano rygor natychmiastowej wymagalności do kwoty 3,4 tys. zł, czyli jednej pensji.
PS Wyrok wraz z uzasadnieniem w tej sprawie opublikowano 9 marca w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczono jako nieprawomocny.
Imię pracownika zostało w tekście zmienione.
WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku sądu:
- "W ocenie sądu przyczyny wskazane w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu umowy za wypowiedzeniem tj. niespełnienie oczekiwań pracodawcy na zajmowanym stanowisku pracy (brak wydajności pracy, brak chęci na naukę i rozwój) były pozorne i nieprawdziwe" - odnotowała sędzia Alina Kordus-Krajewska, uzasadniając wyrok.
- "Zwolnienia związane były z sytuacją na rynku i echem wojny na Ukrainie, brakami materiałowymi, zahamowaniem zleceń, co przedstawili także świadkowie. Nie zostały zatrudnione nowe osoby po kwietniu 2022r. co wynika nie tylko z zeznań świadków, ale także ze złożonych wykazów osób zwolnionych i zatrudnionych. W sytuacji zmniejszania zatrudnienia zachodzi potrzeba wytypowania pracowników do zwolnienia. Wówczas, jeśli rzeczywiście powód był gorzej oceniany od innych w grupie pomocnika operatora, to mogło powyższe stanowić jedynie kryterium doboru do zwolnienia, które także podlegałoby ocenie. Wypowiedzenie z pracy następowałoby jednak z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, a nie pracownika, czego w wypowiedzeniu powodowi umowy o pracę nie wskazano. Zatem rozpatrując wypowiedzenie w takim zakresie także nie było ono prawidłowe" - podsumował sąd.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: