O przyszłości sądu w Mogilnie boją się mieszkańcy powiatu mogileńskiego. Gdyby sąd rejonowy zlikwidowano, wszystkie sprawy trzeba byłoby załatwiać w Inowrocławiu i Bydgoszczy.
Pytania o przyszłość Temidy padają od ubiegłego roku. Władze powiatu, środowiska prawnicze oraz parlamentarzyści wysłali już szereg pism w tej sprawie, apelując by sąd pozostał.
Jako argument za pozostawieniem placówki podaje się, że w 1975 roku także sąd zlikwidowano, ale w 1982 roku przywrócono jego funkcjonowanie, po wielu protestach mieszkańców.
O przyszłość mogileńskiego, ale także podobnego, żnińskiego sądu pytał rząd także poseł Krzysztof Brejza.
Poseł w maju wystosował interwencję do ministra sprawiedliwości "w sprawie pogłosek o likwidacji sądów". Wcześniej poseł rozmawiał o funkcjonowaniu sądów w Żninie i Mogilnie z sekretarzem stanu w ministerstwie sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim.
Jak informuje poseł Brejza ministerstwo poinformowało właśnie, że prowadzi prace nad "zapewnieniem racjonalnego wykorzystania kadry orzeczniczej i administracyjnej". Rząd przyznaje, że rozważane są różne "uproszczenia i uelastycznienia" sądownictwa. Jednocześnie zapewniono, że żadna z koncepcji nie została przesądzona.
- Poseł otrzymał zapewnienie, że obecnie prowadzone są prace legislacyjne związane z reorganizacją struktury sądów, nie dotyczą one likwidacji jednostek tego szczebla, w tym sądów w Mogilnie i Żninie - informuje Magdalena Łośko, dyrektor biura posła Brejzy.