Sędzia Sławomir Sell odczytał wyrok dziś po godz. 12. Podkreślił, że Krzysztof M. nie zostaje uniewinniony.
- Umarzam jego sprawę warunkowo na okres trzech lat. Jeśli w tym czasie oskarżony popełni inne przestępstwo, a nawet wykroczenie, sąd ma prawo anulować warunkowe umorzenie.
Sędzia tłumaczył swoją decyzję dobrą opinią oskarżonego w środowisku oraz tym, że nie popełnił on wcześniej żadnego przestępstwa, a nawet wykroczenia drogowego. Dodał, że w chwili zatrzymania był pokorny, przestraszony i współpracował z policją.
Wynik 0,61 mg/l alkoholu sąd uznał za zawyżony, ponieważ pierwszy pomiar alokmetrem policja wykonała przed upływem kwadransa od chwili zatrzymania wójta, dokładnie 12 minut później, tymczasem przepisy stanowią, że musi minąć 15 minut od momentu spożycia alkoholu do pierwszego badania oddechu.
- Bardziej spójne są kolejne pomiary wykonane kilka minut później: 0,47 i 0,46 mg/l. Różnica jest duża, w kilka minut organizm nie mógł spalić tyle alkoholu - uznał sędzia Sławomir Sell.
Zgodnie z Kodeksem Karnym sąd może umorzyć warunkowo postępowanie w sprawie zagrożonej karą do pięciu lat pozbawienia wolności, jeśli szkodliwość społeczna czynu nie była znaczna.
- W tym wypadku oskarżony nie jechał daleko, nie miał zaburzonych funkcji psycho-fizycznych, co potwierdzili policjanci, nie jechał wężykiem, czyli panował nad samochodem, dlatego sąd uznał, że szkodliwość społeczna tego czynu nie była znaczna - wyjaśnia sędzia Sell.
Zatrzymanie prawa jazdy na dwa lata to najdłuższy okres, który mógł postanowić sąd. Po upływie tego czasu wójt będzie musiał ponownie zdawać egzamin na prawo jazdy. Będzie mógł to zrobić po 22 maja 2019 r., ponieważ sąd zaliczył okres zatrzymania prawa jazdy od 23 maja br., czyli w dzień zatrzymania wójta przez policję przy ul. Wiejskiej w Warlubiu.
Również 5 tys. zł zasądzone na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej jest najwyższą kwotą, zasądzaną w takich sprawach.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator Michał Ilnicki zapowiedział wystąpienie o uzasadnienie wyroku i przeanalizowanie go w kierunku ewentualnego odwołania się.
Oskarżony i jego obrońca nie uczestniczyli w dzisiejszym ogłoszeniu wyroku.
Mam Pytanie - rozmawia Roman Laudański.