Sadzenie kwiatów w Grudziądzu to syzyfowa praca. Przez rabusiów i wandali

Część posadzonych kwiatów ginie, inne po prostu są niszczone. Tak jest nie tylko w centrum miasta. - W zrewitalizowanej części parku miejskiego kradzione są rośliny wieloletnie - informuje Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa urzędu miejskiego.

Złodziej czy wandal, trudno go złapać na gorącym uczynku, dlatego urzędnikom pozostaje jedynie, choć to w zasadzie praca Syzyfa, uzupełniać zniszczone lub zrabowane rośliny.

Na szczęście co roku jest ich sadzonych na tyle dużo, że złodzieje i wandale nie są wstanie zabrać nam całej przyjemności z oglądania kolorowych od sezonowych kwiatów trawników i skwerów.
Właśnie dobiegają końca tegoroczne wiosenne nasadzenia. Te prace wykonują pracownicy firm, które na zlecenie miasta zajmują się utrzymaniem terenów zielonych. Koszt zakupu sadzonek jest wliczony w te umowy.

- Łącznie w okresie sezonu dokonuje się nasadzenia ok. 94 tysięcy kwiatów, z czego ok. 28 tys. sztuk to bratki - dodaje rzeczniczka ratusza.

Przypomnijmy, że urzędnicy na ten rok zaplanowali wykonanie automatycznych systemów nawadniających zieleń m.in. na plantach oraz przy ulicach Focha i Mickiewicza. Te plany właśnie zostały zweryfikowane.

Uznano, że bardziej opłacalny będzie montaż nawadniania trawników i kwiatów znajdujących się w parku miejskim oraz ogrodzie botanicznym. Te tereny są bowiem najbardziej atrakcyjne. Trwa przygotowywanie projektu.