Spora grupa mieszkańców gminy Strzelno od miesięcy przekonywała, że czas na zmiany, a era Ewarysta Matczaka w ratuszu się kończy. Dariusz Chudziński, co prawda minimalnie, ale wygrał pierwszą turę. Jednak w niedzielę na obecnego burmistrza głos oddało 58,65% osób, które poszły do urn. Matczak zdobył 3145 głosów, a Chudziński 2217, czyli 41,35%. Widać, że zwolennicy obecnego burmistrza zmobilizowali się, bo frekwencja w gminie wyniosła 55,66%.
Decydująca końcówka kampanii
Ostatnie dni przed wyborami to była ostra i bezkompromisowa walka o każdy głos. Obaj kandydaci przyznają, że to była brudna kampania, wskazując, że to przeciwnicy nie przebierali w środkach. Zwolennicy Dariusza Chudzińskigo mówią, że najbardziej zaszkodziły mu rozpowiadane informacje, że po wyborach zamknie szkoły, będzie zwalniał pracowników i znacznie ograniczy pomoc socjalną.
Dariusz Chudziński przez najbliższe lata nie będzie miał okazji przekonywać mieszkańców do swoich pomysłów. Nie zasiądzie już w radzie miejskiej, nie dostał się do sejmiku województwa.
- Nie kandydowałem do rady powiatu, ani do rady miejskiej bo chciałem być uczciwy wobec mieszkańców. Chociaż mógłbym zostać radnym, patrząc na te tysiące głosów oddanych na mnie - mówi nam Chudziński.
Ewaryst Matczak przyznaje, że wielu mieszkańców przekonało się do niego w końcówce kampanii. Kiedy jak mówi było wiele agresywnych ataków.
- Ale w moją kampanię zaangażowało się wiele osób, wolontariuszy.
Jakie ma plany na kolejną kadencję? Zapowiada więcej inwestycji.
- Chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom za zaufanie jakim mnie obdarzyli. Chcę zrealizować wszystko to, czego nie udało się dotąd zrobić - przyznaje burmistrz.
Takiej opcji chcieli mieszkańcy
W Trzemesznie wybory w cuglach wygrał Krzysztof Dereziński. 67,05% mieszkańców gminy Trzemeszno zagłosowało na dotychczasowego burmistrza. Marek Gotowała zebrał 32,95 % głosów.
Frekwencja w gminie wyniosła 36,55%. Na Derezińskiego swój głos oddały 2692 osoby, na Gotowałę 1323. Obecny burmistrz przegrał jedynie w Wydartowie i Trzemżalu. Ale jak podkreśla, jego wynik był tam i tak lepszy niż w pierwszej turze. Wysoka wygrana obecnego burmistrza jest zaskoczeniem.
- Chciałem wygrać, gdybym nie wierzył że mam szansę to nie startowałbym. Jednak nie byłem pewien czy przejdę do drugiej tury. Jestem zaskoczony swoją przewagą. Podjąłem w tej kadencji kilka trudnych decyzji, cieszę się, że wybaczono mi kilka błędów, jakie popełniłem.
A jego niedawny przeciwnik Marek Gotowała mówi: - Mieszkańcy taką opcję wybrali, więc taką mają. Do tej pory przez ostatnie 4 lata kadencji nie przeszkadzałem nikomu i nadal nie zamierzam przeszkadzać.
Dodajmy, że Marek Gotowała jest radnym powiatu gnieźnieńskiego.