I Bydgoskie Sympozjum Rekonstrukcji Historycznej
Do grodu Kazimierza Wielkiego zjechali przedstawiciele ponad 20 grup zajmujących się odtwórstwem historycznym. Okazją było I Bydgoskie Seminarium Rekonstrukcji Historycznej.
- Chcieliśmy pokazać, że rekonstrukcje są ważnym sposobem przekazywania historii - tłumaczy cel spotkania Krzysztof Kozłowski, członek Sarmackiego Dziedzictwa, "w cywilu" nauczyciel historii w III LO w Bydgoszczy. Ubrany w efektowny kontusz i obszyty futrem kołpak pokazuje szablę wykonaną przez kowala spod Gniewu. - To jeden z lepszych fachowców w tej branży. Szabla służy mi już cztery lata - sarmata chwali swoją broń.
W programie seminarium - oprócz referatów, dyskusji, i projekcji filmów (między innymi film "Tryszczyn 1939 - do obejrzenia poniżej) były również pokazy walk.
Rycerza z Kompanii Janusza Brzozogłowego spotkaliśmy, gdy odpoczywał po stoczonym pojedynku. Miał na sobie m.in. skórzany napierśnik, podbity blachą. - Stroje odtwarzane są z detalami, według materiałów ikonograficznych. Najcenniejsze są te, które szyje się ręcznie - zapewnia Adrian Łuczak, student historii na UKW, pięciokrotny uczestnik bitwy pod Grunwaldem. - Raz byłem nawet Krzyżakiem - dodaje.
W seminarium, zorganizowanym przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego wzięli udział reprezentanci ponad 20 grup rekonstrukcyjnych, między innymi z Bydgoszczy, Warszawy, Gdańska, Chełmna, Grudziądza i Radziejowa...
- Cała mozaika polskiego oręża, począwszy od wczesnego średniowiecza po II wojnę zasiadła w auli - śmieje się jeden z organizatorów konferencji Adam Kosecki, doktorant UKW. Na seminarium reprezentował Chorągiew Pieszą Grodu Bydgoskiego Biały Gryf.
Kosecki wierzy, że seminarium to początek cyklu tego rodzaju spotkań. - Mam nadzieję, że UKW będzie wychodziło z inicjatywami do grup rekonstrukcyjnych, których jest tak wiele - podkreśla.