
Bydgoszczanie pomagają pogorzelcowi z Fordonu
Pan Krzysztof z Fordonu, który 19 marca br. w pożarze mieszkania stracił wszystko, powoli wraca do normalnego życia za sprawą ludzi dobrej woli.
Pomoc mieszkańców była tak szybka, że udało się już zebrać wszystkie najbardziej potrzebne rzeczy, w tym ubrania i środki czystości.
➤ Czytaj dalej ➤
Stop Agresji Drogowej, odc. 7

Pan Krzysztof jest muzykiem. - W jednej chwili z dymem poszedł profesjonalny sprzęt elektroniczny służący mi w pracy - mówi fordonianin. - Straciłem też moją kolekcję 200 płyt, rzeczy osobiste, czy meble. Najbardziej żal mi nagród i pucharów, które zdobyłem na różnych imprezach. Tych pamiątek nie odzyskam już nigdy, a miały dla mnie wartość sentymentalną.

- Wciąż próbuję się otrząsnąć po tej traumie - mówi mieszkaniec wieżowca przy ul. Monte Cassino 6. - Czasem wydaje mi się, że to był tylko koszmarny sen i zaraz się obudzę. W pożarze straciłem dorobek całego życia.

Bydgoszczanie pomagają pogorzelcowi z Fordonu
Już kilka godzin po wtorkowym pożarze ruszyła lawina pomocy dla pogorzelca. Wsparcie zaoferowali sąsiedzi. Z kolei Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa, w której zasobach znajduje się wieżowiec przy ul. Monte Cassino 6, zaapelowała do mieszkańców, by przynosili, m.in., odzież, środki higieny, naczynia czy sztućce. Reakcja bydgoszczan była tak szybka, że zbiórkę już zakończono.