- Poprzednie opłaty były niewielkie - wspomina Maryla Sarnowska. - Po przeprowadzce sytuacja mocno się pogorszyła. Zaległości zaczęły rosnąć. Sprawa trafiła do sądu. Zapadł wyrok nakazujący eksmisję.
- Pogodziłam się z tym, choć nawet nie mogłam się wytłumaczyć - podkreśla schorowana kobieta. - Komornik zabierał mi pieniądze za zaległe opłaty. Nieraz nie miałam co jeść. Starsza córka czasem coś do jedzenia mi podrzuci, w młodszej nie mam żadnego oparcia, wręcz przeciwnie.
W mieszkaniu jest kuchenka elektryczna, więc gotowanie dużo kosztuje. Z emerytury, ponad 200 zł musi przeznaczać na leki. - Jestem po czterech udarach, mam problemy z krążeniem, astmę, cukrzycę. Nie mogę się poruszać. Nie starcza mi na wykupienie wszystkich lekarstw, które powinnam zażywać. Zaległości w czynszu rosły.
Po wyroku urząd miasta przydzielił kobiecie mieszkanie socjalne na drugim piętrze starej kamienicy. Gdy przed kilkoma miesiącami interweniowaliśmy w tej sprawie, zostaliśmy poinformowani, że urzędnicy nie wiedzieli o jej problemach z poruszaniem się. - Były tam zaświadczenia lekarskie - podkreśla Maryla Sarnowska. - Złożyłam odwołanie i dołączyłam kolejne zaświadczenie. Podtrzymali swoją decyzję, jako zgodną z prawem.
Przeczytaj również: On: mają się wynieść, bo nie płacą. Oni: wyłączyli nam wodę i zakleili zamki w drzwiach. Krótka historia kłótni o mieszkanie
Na nasze pytanie, dlaczego tak się stało, od Jacka Wojciechowskiego, wiceprezydenta, usłyszeliśmy, że miasto nie ma lokali socjalnych na parterze.
Schorowana kobieta kilka dni temu ponownie się odwołała i znowu dołączyła zaświadczenia lekarskie, że ma poważne problemy z chodzeniem. Jednak nieuchronnie zbliża się wyznaczony przez komornika termin eksmisji. Pani Sarnowska ma opuścić mieszkanie do 23 września. Jeśli tego nie zrobi zostanie wyprowadzona.
- Chcę iść do Domu Pomocy Społecznej, złożyłam już papiery, ale nie wiem, kiedy zostanę tam przyjęta - mówi pani Maryla. - Gdzie będę mieszkała do tego czasu? Na drugim piętrze? Nie dam rady wchodzić po schodach, a tam trzeba nosić węgiel.
Może do tego czasu urzędnicy dostrzegą problemy chorej kobiety i pozwolą jej zostać w zajmowanym mieszkaniu.
Czytaj e-wydanie »