Ścieżka rowerowa w Unisławiu nie zostanie przeniesiona. Ale ma być dłuższa

Według Czytelniczki inwestor nie przemyślał usytuowania ścieżki. - Ona jest potrzebna, ale dlaczego chodnik przerzucili na drugą stronę ulicy? - pyta Czytelniczka. - Mogli stworzyć ją po drugiej stronie. Teraz rowerzyście pędzą tuż przy naszych posesjach. Właściciele domów po tej stronie muszą przechodzić na drugą, aby iść bezpiecznie. Nie dość, że trzeba przejść przez ruchliwą ulicę to jeszcze chodnik kończy się tak, że znów trzeba przejść na drugą stronę. To droga wojewódzka, w kierunku Bydgoszczy, ruch jest duży. Strach wyjechać z posesji autem, można potrącić rowerzystę, który wydaje się być daleko, a okazuje się, że jest rozpędzony i może znaleźć się na masce. Ścieżkę powinni przenieść na drugą stronę.

Rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy wskazuje, że zamiana lokalizacji ścieżki rowerowej nie jest możliwa.
- Prace w Unisławiu i Raciniewie wykonywane są etapami. Projekt zakładał też wykonanie przejścia przez tory, by na całej długości powstał chodnik po stronie północnej - mówi Michał Sitarek, rzecznik prasowy ZDW. - Konieczne było uzgodnienie z PKP PLK. W związku z brakiem zgody, by nie wstrzymywać inwestycji, zrealizowany został zakres, który omijał tereny kolejowe. Chcielibyśmy kontynuować zadanie w kolejnych latach, gdy uzyskamy porozumienia z zarządcą infrastruktury kolejowej. Liczymy na współpracę z gminą. Budowa chodnika po północnej stronie i ścieżki po południowej jest optymalna - separuje uczestników ruchu i minimalizuje ryzyko kolizji. Przy braku wyznaczonych przejść mogą oni przekraczać jezdnię na całej jej długości. Zamiana lokalizacji ścieżki nie jest możliwa. Droga dla rowerów ma nawierzchnię bitumiczną. Projekt był uzgodniony z lokalnym samorządem, pozytywnie zaopiniowany przez gminę.

Na razie inwestor zrealizował jeden z etapów na DW 551. Nowe rozwiązanie będzie w pełni funkcjonalne po zrealizowaniu kolejnego etapu.