Grudziądzki sąd rejonowy uznał, że Sławomir Piernicki prowadził auto w stanie nietrzeźwości. Stwierdził zarazem jednak, że „wina oskarżonego i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne”, dlatego...
- Warunkowo umorzył postępowanie na okres próby wynoszący rok - mówi Agnieszka Kucińska-Stanny, zastępca prezesa sądu.
Oznacza to w praktyce, że Piernicki nie został skazany za jazdę pod wpływem alkoholu. Sąd jedynie na rok zakazał mu prowadzenia pojazdów i nakazał wpłacić 2 tys. zł na fundusz pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwami.
Sławomir Piernicki: - 30 lat pracuję w administracji i nigdy nie komentuję wyroków sądów.
Postanowienie sądu jest prawomocne. - Nie doszło do skazania, więc pan Piernicki-zgodnie z przepisami - nadal może być sekretarzem powiatu - komentuje starosta Edmund Korgol.
Było czuć alkohol
8 maja tego roku. Przed g. 8 sekretarz powiatu jechał swym audi A6 ulicą Hallera. Przez policjantów został zatrzymany tam do rutynowej kontroli. Funkcjonariusz wyczuł od kierowcy woń alkoholu. Wykonane na miejscu badanie wykazało ponad promil. Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do lat dwóch.
Wódkę popijał wodą
Piernicki zeznał później policjantom, że spożywał alkohol dnia poprzedzającego zatrzymanie. Tłumaczył, że pił wódkę, „popijał wodą i jadł klopsiki w occie”. Przypomnijmy, że sekretarz jako strażak-ochotnik dzień przed zatrzymaniem świętował 70-lecie działania jednostki OSP w jednej ze wsi pod Grudziądzem.
„Jestem osobą uczciwą, nigdy nie miałem problemów z prawem, nigdy nie jeździłem pod wpływem alkoholu” - zeznał policjantom Piernicki.
Po zebraniu materiału dowodowego, prokuratura rejonowa wystąpiła z wnioskiem do sądu rejonowego o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy składając taki wniosek powoływali się m.in. na niewielki „stopień społecznej szkodliwości czynu”, na to, że sekretarz nie był do tej pory karany i przyjął samokrytyczną postawę.
Zapadły dwa wyroki
Najpierw sąd odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie postępowania i w trybie nakazowym (bez rozprawy) uznał sekretarza powiatu winnym, skazał m.in. na karę grzywny i zakazał mu prowadzenia pojazdów przez 3 lata.
Urzędnik wniósł sprzeciw wobec tego wyroku i sprawa została rozpatrzona jeszcze raz, teraz już w trybie zwykłym. Tym razem sąd, w innym składzie, warunkowo umorzył postępowanie karne.
- Na pewno wyciągnę wnioski z tej sytuacji - mówi o jeździe „pod wpływem” Piernicki.
Starosta Korgol: - Obiecał mi, że drugi raz nie popełni takiego głupstwa.