Seks tylko do prokreacji, antykoncepcja to dzieło szatana! To polska edukacja...

Autorami publikacji jest Grupa Edukatorów Seksualnych "Ponton". Sporządzono go na podstawie listów wysłanych przez nastolatków.

Wolontariusze przez trzy miesiące zbierali od młodzieży informacje na temat tego, jakie były ich doświadczenia z edukacją seksualną w szkołach, czy w ogóle mieli taki przedmiot, kto go prowadził, czy młodzież była zadowolona z zajęć itp. Dziś grupa zaprezentowała szokujące wyniki.

Z 637 maili, jakie nadeszły na adres grupy tylko 376 osób zadeklarowało, że w trakcie swojej edukacji w szkole miały zajęcia z edukacji seksualnej. Młodzież, opisując swoje doświadczenia najczęściej zwracała uwagę na to, że osoby, które prowadzą zajęcia, są niekompetentne i przekazują swoje poglądy zamiast obiektywnej, neutralnej światopoglądowo wiedzy. Nauczyciele wstydzą się tematu poruszanego na lekcji. Antykoncepcję nazywają "dziełem Szatana"

Zdarza się, że zajęcia prowadzą księża, katecheci, lub...nauczyciele muzyki lub informatyki. Zamiast edukować - straszą i obrzydzają uczniom współżycie.
Najbardziej przerażają jednak treści, jakie nauczyciele przekazują uczniom w trakcie zajęć. Oto kilka cytatów z e-maili - za portalem gazeta.pl - na temat antykoncepcji:

- "Wychowanie do życia w rodzinie mieliśmy z 60 letnią panią pedagog, która nam tylko na jednej lekcji wprowadziła temat seksu i opowiadała o jakiś niestworzonych rzeczach np. że jedną z metod antykoncepcji jest położenie się przez dziewczynę w wodzie z octem, która wypłucze i zabije plemniki! "

- "W gimnazjum za uświadamianie wzięła się nasza nawiedzona katechetka. To był naprawdę koszmar! Według niej każdy seks powinien prowadzić do prokreacji, a żona powinna oddawać się swojemu mężowi w ciszy i z pokorą, a każda kobieta, która z seksu czerpie przyjemność będzie się smażyć w piekle. Mężczyzna ma swoje potrzeby i jeśli żona mu odmawia, nie ma co się dziwić, że ją zdradza, twierdziła też, że dziewczyna, która straciła dziewictwo przed ślubem jest jak nadgryzione jabłko, którego nikt nie będzie chciał."
A to cytaty na temat dojrzewania i fizjologii:

- "Na lekcji w liceum nasza nauczycielka od biologii narządy kobiece nazywała słoninką, a męskie kiełbaską , stwierdziła, że na pewno wszystko już wiemy od rodziców i przeszliśmy do innych działów, a gdy próbowałam porozmawiać z mamą w domu, usłyszałam, że wszystkiego dowiem się w szkole."

- "Nasza katechetka w szkole poinformowała dziewczyny, że tamponów nie można używać, bo przyrastają do pochwy "

W trakcie zajęć nie są poruszane kwestie związane z przemocą seksualną, czy np. działaniem pigułki gwałtu. Na lekcjach w niektórych szkołach można za to usłyszeć, że "gwałt to kara za rozwiązłość", a zgwałcona dziewczyna "powinna być objęta ekskomuniką".