-Śledztwo jest już w końcowej fazie. Przedłużone zostało do 30 czerwca br. - mówi dziś "Nowościom" prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Obecnie oczekujemy na opinię sądowo-psychiatryczną dotyczącą podejrzanej Wandy Ł.
Wanda Ł. to matka. Wspólnie z córką Kingą Ł. podejrzana jest o czerpanie korzyści z cudzego nierządu. Według ustaleń śledczych, torunianki uczyniły sobie stałe źródło dochodu z pracy prostytutek w Toruniu, Wrześni i Kutni. Pomagać miał im narzeczony młodszej z kobiet.
Oczekiwana opinia sądowo-psychiatryczna ma dać odpowiedź na pytanie o to, czy Wanda Ł. w okresie zarzucanych jej czynów była poczytalna. Wszystko wskazuje na to, że to już ostatni brakujący element w tej sprawie.
- Oto najbardziej oryginalne i najdziwniejsze nazwiska w Kujawsko-Pomorskiem. Zobacz!
- A to historia! Ciekawe znalezisko w remontowanej kamienicy na Bydgoskim Przedmieściu
- Prom "Flisak" na razie nie będzie pływał. Stan Wisły jest za niski!
- Czyje zwłoki wyłowiono z Drwęcy pod Toruniem? Śledztwo prokuratury i badania DNA
Toruń. Miały zarobić na seksbiznesie ponad 4 mln zł. Poręczenia majątkowe wynoszą 5 tys. zł
Ten seksbiznes z hukiem został rozbity przez kryminalnych w lipcu 2021 roku. Matka, córka i narzeczony zostali zatrzymani. Cała trójka usłyszała poważne zarzuty. Dotyczą czerpania korzyści z cudzego nierządu w latach 2016-2021. Kobietom prokuratura zarzuca również pranie pieniędzy.
Na seksbiznesie w Toruniu, Wrześni i Kutnie matka i córka zarobić miały przynajmniej 4 mln 398 tys. zł. Pieniądze lokować miały w nieruchomościach - kupując mieszkania i dokonując darowizn. Od lutego 2021 roku pomagać toruniankom miał w tym interesie Mirosław K., narzeczony młodszej z pań.
Po rozbiciu seksbiznesu torunianki były tymczasowo aresztowane. W styczniu 2022 roku jednak to sama Prokuratura Okręgowa w Toruniu zdecydowała o uchyleniu im aresztu. Zastosowała tak zwane środki wolnościowe. Jakie konkretnie?
-Wobec Wandy Ł i Kingi Ł. stosowane są dozory policji, poręczenia majątkowe po 5.000 zł oraz zakazy opuszczania kraju. Natomiast wobec Mirosław K. stosuje się dozór policji i zakaz opuszczania kraju - przekazuje prokurator Andrzej Kukawski.
Polecamy
- Najdroższy dom w Toruniu na sprzedaż. Cudowny widok za 17,5 tys. zł za metr kw.
- "Do pilnowania czereśni zatrudnię" i inne nietypowe prace sezonowe wokół Torunia
- Ale lipa. Drzewa przy toruńskiej al. Jana Pawła II umierają. Rewitalizacja na śmierć?
- Toruń. Psy do adopcji. Te zwierzęta czekają w schronisku na nowy dom [CZERWIEC]
Jak działał ten rodzinny seksbiznes? Torunianki zadbały o wszystko
To Wanda ł. i jej córka organizowały seksusługi w agencjach, zapewniały prostytutkom lokale, dostarczały im środki higieniczne. To one reklamowały usługi seksualne, umawiały kobiety z klientami, organizowały transport do nich. Matka z córką działały dla zysku. Uczyniły sobie z tego seksbiznesu stałe źródło dochodu - prostytutki oddawały przynajmniej połowę zarobionych pieniędzy. Torunianki zarobiły przynajmniej 4,3 mln zł - ustaliła prokuratura.
Jakie kary w przyszłości grożą matce i córce z Torunia? Czerpanie korzyści z cudzego nierządu i uczynienie sobie z tego stałego źródła dochodu to przestępstwo opisane w art. 204 par. 1 i 2 Kodeksu karnego. Natomiast pranie brudnych pieniędzy - w art. 299. Stręczycielstwo zagrożone jest karą do 3 lat więzienia. Za drugie zarzucane toruniankom przestępstwo grozi kara surowsza - do 8 lat pozbawienia wolności.
Do sprawy wrócimy.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
