Wczoraj (20.08.15) dyżurny policji w Brodnicy około 11.00 został powiadomiony przez 78-letnią mieszkankę miasta o podejrzanym telefonie. Policjanci, którzy dotarli na miejsce, ustalili w rozmowie ze zgłaszającą, że zatelefonował do niej mężczyzna, który przedstawił się jako "wnuczek" i oświadczył, że był sprawcą wypadku, w którym inna osoba odniosła obrażenia i potrzebuje pieniędzy.
Czytaj: Znów naciągają na wnuczka i policjanta. Także w naszym regionie. Nie płać!
Kobieta uważnie wsłuchiwała się w to, co mówił do niej mężczyzna, jednak nie rozpoznawała w jego głosie swojego prawdziwego wnuczka. Starsza pani, wiedząc o takiej metodzie wyłudzania pieniędzy, oznajmiła mu, żeby zadzwonił później, ponieważ na ten temat musi porozmawiać z rodziną. Kobieta szybko, po odłożeniu słuchawki, skontaktowała się z policją i opowiedziała dyżurnemu o całej sytuacji. Oszust już nie zadzwonił.
Po raz kolejny mamy dowód na to, że praca mundurowych nie "idzie na marne". Policyjne apele w mediach, kościołach i spotkania ze starszymi osobami przyniosły w tym przypadku oczekiwany efekt.
Czytaj e-wydanie »