Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sępólno. Działacze fundacji "Psie Nadzieje": dlaczego zabrali nam psy?

Maria Eichler
Fundacja "Psie Nadzieje"  powinna jak najszybciej doprowadzić do powstania schroniska.
Fundacja "Psie Nadzieje" powinna jak najszybciej doprowadzić do powstania schroniska. Archiwum
Działacze fundacji "Psie Nadzieje" nie mogą się uspokoić, bo czworonogi, którymi się opiekowali, zostały wywiezione do schroniska. Co teraz powiedzieć wolontariuszom?

W Sępólnie nie ma schroniska dla zwierząt. Jest tymczasowe miejsce, gdzie mogą one przebywać. Zajmuje się nim Zakład Transportu i Usług, ale gros faktycznej opieki spoczywa na wolontariuszach fundacji "Psie Nadzieje".

- Zagłodzone, często chore psy, które tam trafiały, dzięki opiece wolontariuszy stawały się pięknymi, zadbanymi zwierzętami - relacjonuje Ewa Ossowska, zaprzyjaźniona z działaczami fundacji. - Szukaliśmy im domów, organizowaliśmy tymczasowe schronienia, robiliśmy zbiórkę lepszej karmy, wyprowadzaliśmy na spacery. Ostatnio była także zbiórka pieniędzy na ocieplenie bud przed zimą.

Czytaj: Dokąd trafią bezpańskie psy z Sępólna?

Ossowska nie potrafi zrozumieć, dlaczego psiaki wywieziono z bezpiecznego dla nich miejsca. - Co powiedzieć dzieciom i młodzieży zaangażowanym w wolontariat - pyta. - Że mimo ich pracy i opieki wywieziono je do jakiejś mordowni?
Jej gorycz pogłębia fakt, że fundacja otrzymała już zgodę na budowę schroniska z prawdziwego zdarzenia. Teren został wymierzony.

Co na to magistrat? - Miejsce, gdzie przebywały zwierzaki, ma status tymczasowego - mówi wiceburmistrz Marek Zieńko. - To nie jest schronisko. Jeśli nasi ludzie złapią bezdomnego psa, to trafia on tam. Ale ma iść albo do adopcji, albo musimy go przekazać dalej - do schroniska, z którym mamy podpisaną umowę.

Jak podkreśla, tymczasowe "schronisko" jest pod nadzorem m.in. służb weterynaryjnych, a zalecenia są takie, by pobyt bezdomnych psiaków był tu tylko czasowy - do tygodnia.

- Nie mogliśmy ich przetrzymywać w nieskończoność - ubolewa Zieńko. - Podpisaliśmy umowę ze schroniskiem w Szamotułach i sześć piesków trafiło właśnie tam. Miasto opłaci ich pobyt.

Samorząd otrzyma też informację o tym, że psy zostały zaadoptowane, o ile to nastąpi.

Wiceburmistrz podkreśla, że rozumie żal fundacji, ale przepisów nie można lekceważyć. - Teraz fundacja powinna jak najszybciej doprowadzić do powstania u nas schroniska - mówi. - A my na pewno jej pomożemy. Przecież nie mamy żadnego interesu w tym, żeby łożyć na schronisko w Szamotułach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska