"Nirvana, bo takie imię dostała, była bardzo zakołtuniona, miała filc, została od razu ostrzyżona" - czytamy na profilu Facebook-a Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. To tutaj trafiła suczka, z którą właściciel obszedł się bardzo okrutnie...
Jak dalej informują pracownicy schroniska przy ul. Przytulnej, skóra pieska była odparzona, miała mnóstwo guzów na listwie mlecznej. "Stan zapalny jamy ustnej, nadziąślaki, zapalenie uszu " - wyliczają kolejne zaniedbania pracownicy Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu.
Z doświadczeń pracowników COnZ można podejrzewać, że Nirvana pochodzi z pseudohodowli. "Rodziła mnóstwo szczeniaków" - uważają. Po tym, jak suczka trafiła do schroniska zważono ją: z warstwą kołtunów na skórze ważyła 8 kg. Po ostrzyżeniu, jej chude i wycieńczone ciało waży tylko 6,6 kg... Teraz już pod właściwą opieką będzie dochodziła do zdrowia.
Internautka Eliza: "Serce mi pękło gdy to zobaczyłam"
Po opublikowaniu na Facebook-u COnZ postu z informacją o znalezieniu Nirvany i jej stanie komentarzy jest mnóstwo. Oto wybrane z nich:
- Basia: "Serce się kroi na takie widoki"
- Ewa: "Znaleźć i dopilnować aby został ukarany!! A przede wszystkim zlikwidować pseudohodowlę jeżeli taką prowadzi!
- Robert: "Zdecydowanie upubliczniać dane takich zwyrodnialców. RODO dotyczy tylko ludzi"
- Jarosław: "Straszny stan fizyczny i psychiczny. Dobrze, że ją uratowaliście. Brawo Wy. I żeby udało się dobrać do "skóry' tego gnębiciela".
- Eliza: "Serce mi pękło jak to zobaczyłam"
Pozostaje mieć nadzieję, że zwyrodnialec, który doprowadził do takiego stanu bezbronnego pieska, wpadnie w ręce stróżów prawa. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
"Serce mi pękło, jak to zobaczyłam". To, co spotkało tego pi...
