https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Serce na odchodne

Hanka Sowińska
- Leków stosowanych w chorobach serca jest grubo ponad setka - przyznaje Jolanta Majchrzak (na zdjęciu), farmaceutka z bydgoskiej apteki "Pod Łabędziem".
- Leków stosowanych w chorobach serca jest grubo ponad setka - przyznaje Jolanta Majchrzak (na zdjęciu), farmaceutka z bydgoskiej apteki "Pod Łabędziem". Fot. Tomek Czachorowski
"Stary" rząd zrobił pacjentom prezent. Na nową listę refundacyjną trafiły 272 specyfiki, z uwagi na cenę dotąd dla chorych prawie niedostępne.

Jest na niej także lek na chorobę niedokrwienną serca, który - podobno - dopisano w ostatniej chwili.

Nowa lista leków refundowanych zacznie obowiązywać za 10 dni. O jej niepodpisywanie apelowała do b. minister finansów Zyty Gilowskiej obecna szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz. Obawia się, że za bardzo obciąży ona budżet Narodowego Funduszu- Zmiany na liście będą kosztowały około 220 mln zł - poinformował nas Paweł Trzciński, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.

Efekt pewnej wizyty
Jak napisał wczoraj "Dziennik" wśród leków refundowanych znalazł się, dopisany do gotowej już listy, preparat o nazwie iwabradyna (nazwa substancji czynnej leku, środek stosowany w chorobie niedokrwiennej serca; na rynku występuje pod handlową nazwą "Procoralan"). Miało się to stać po wizycie przedstawiciela producenta (chodzi o firmę "Servier") w resorcie zdrowia.- Nie komentuję tych informacji - usłyszeliśmy od rzecznika MZ. Zdaniem minister Kopacz refundacja tego specyfiku może przekroczyć planowane przez NFZ wydatki na leki (z szacunkowych wyliczeń wynika, że wyniesie 7 mln zł).

Dobry, ale drogi
O opinię zwróciliśmy się do dr. Marka Stelaka, kardiologa w 10. Wojskowym Klinicznym Bydgoszczy. - To jeden z cenniejszych leków, nie będący beta-blokerem, a zwalniający pracę serca. W chorobie niedokrwiennej serca najważniejsza jest właśnie ochrona tego narządu. Lek ten bowiem pozwala sercu odpocząć. Na temat "Procoralanu" wiele słyszałem na kongresach kardiologicznych. Niestety, z uwagi na cenę i brak refundacji jego wykorzystanie było niewielkie. Miesięczna kuracja kosztuje pacjenta 200 złotych. Dopisanie tego leku do listy uważam za bardzo ważne posunięcie.

W niektórych aptekach pacjenci pytają już o ten lek. Na razie nie ma go nawet w hurtowniach.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

x

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska