"Był nieobecny". Był jak Duch - podsumował występ Piątka dziennik "Corriere della Sera". "Był katastrofalny. Nie ma innych przymiotników opisujących polskiego napastnika. Rewolwerowiec już nie strzela, wręcz przeciwnie - nie wykorzystuje świetnej szansy, która mogłaby zapewnić Milanowi zwycięstwo" - czytamy w uzasadnieniu.
Do ducha porównał Piątka również serwis "Calcio Mercato", który ocenił jego postawę na zaledwie 4,5. "Jego zrozumienie z kolegami nie istnieje. Kibice też stracili do niego cierpliwość" - napisano w uzasadnieniu, nawiązując do gwizdów, które pożegnały schodzącego z boiska w 85. minucie Polaka.
Fanom Milanu Piątek podpadł nie tylko słabą skutecznością, bo mimo zaledwie trzech zdobytych w tym sezonie bramek i tak jest najlepszym strzelcem drużyny. Chodzi o jego niedawny wywiad dla "TVP Sport". - W piłce chodzi o to, żeby cały czas stawiać sobie nowe cele. Kosztowałem 38 milionów, teraz chcę zrobić wszystko, żeby przy kolejnym transferze to było 60-70 milionów. Trzeba do tego dążyć, trzeba mieć ambicje - powiedział polski snajper w rozmowie z Jackiem Kurowskim i wywołał burzę.
"Katastrofa Piątka. Zdradza Milan na boisku i w wypowiedziach. Za kogo ty się uważasz? Mam wrażenie, że mediolański napastnik całkowicie stracił kontakt z rzeczywistością. Do tej pory strzelił tylko trzy gole w lidze i spektakularnie rozczarowuje" - zareagował na jego słowa Stefano Agresti z "Calcio Mercato".
Jeszcze ostrzej zareagowali kibice. "Sprzedajcie tego klauna, tęsknię za Cutrone, jego miłością do barw i jego pasji na boisku" - napisał jeden z nich na Twitterze.
Piątkowi na pewno nie pomagają doniesienia włoskiej prasy o możliwym powrocie do klubu Zlatana Ibrahimovicia.
Przyszłość Krzysztofa Piątka zagrożona. Do Milanu może wrócić... Zlatan Ibrahimović
