Odra Brzeg - Artego Bydgoszcz 66:75 (13:20, 10:18, 18:17, 25:20)
ODRA: Małaszewska 27 (2), 10 zb., 6 prz., 4 as., Ellis 13, 14 zb., Daniel 13 (1), Kochubei 9 (1), Żyłczyńska 2 oraz Oses 2, Buszta 0.
ARTEGO: Sissoko 21, 14 zb., Koc 13, Szott 10, 5 as., Taylor 4, Szybała 2, 5 zb. oraz Mowlik 13 (3), Kuras 10 (2), Szymczak-Górzyńska 2, Faleńczyk 0, Pytlarczyk 0, 2 as., Palacz 0.
Grająca praktycznie w "5" Odra okazała się łatwym łupem dla bydgoszczanek, choć trzeba przyznać, że nie był to dobry mecz w wykonaniu Artego. W 1. połowie przeciwko gospodyniom grała praktycznie tylko Sissoko, która przez 20 minut trafił 8 z 10 za 2 i 5 z 7 z linii wolnych. To wystarczyło, by zbudować blisko 20-punktową przewagę.
Po zmianie stron Artego zaczęło grać na "jednej nodze". Gospodynie w końcówce zmniejszyły straty do 56:67 i 66:75, ale dobra gra Kuras (m.in. 2x3), Koc (6 pkt.) i Szott pozwoliły spokojnie dowieźć zwycięstwo.
Wygląda na to, że Artego skończy sezon zasadniczy na 9. miejscu z takim samym dorobkiem jak ledwo zipiący ŁKS, który ma lepszy bilans bezpośredni. Czkawką więc odbije się głupia porażka u siebie z najsłabszym w lidze AZS Poznań. Z kolei przewaga 9 pkt. nad tą drużyną i 6 nad MUKS sprawia, że zespół Adama Ziemińskiego w fazie play out będzie grał... o nic.
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"