Bielszczanki na początku niedzielnego meczu słabo przyjmowały zagrywkę. Co prawda początkowo było 4:4, ale po chwili ŁKS prowadził już 8:4 przy serwisie Valentiny Diouf. Trener BKS Bartłomiej Piekarczyk próbował ratować sytuację i poprosił o czas, ale po wznowieniu gry jego podopieczne straciły dwa kolejne punkty.
Łodzianki nie wygrały jednak tej odsłony bez wysiłku. Trzy razy rywalki zmniejszały straty do zaledwie dwóch punktów (było 11:9, 19:17, 20:18). Przy stanie 24:20 dla łodzianek Roberta Ratzke zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki.
Chociaż w drugiej partii bielszczanki wypracowywały sobie przewagę kilku punktów na początku i pod koniec seta (4:0 i 23:20), to zakończył on się po grze na przewagi. Decydujący punkt przy wyniku 25:24 po ataku z lewego skrzydła zdobyła dla nich Martyna Borowczak.
W połowie trzeciego seta BKS znowu miał duże problemy z przyjęciem zagrywki - w tym przypadku Kamili Witkowskiej - i zrobiło się 17:9 dla ŁKS. Wówczas mało kto się spodziewał, że jego końcówka znowu będzie zacięta, a górą będą rywalki. Ostatecznie po asie serwisowym Julii Nowickiej zespół z Bielska-Białej wygrał 25:23.

ŁKS zdołał doprowadzić do tie-breaka. W nim od początku nieznaczną przewagę miały bielszczanki, a strony drużyny zmieniły przy ich prowadzeniu 8:6. ŁKS zdołał wyrównać na 9:9, ale potem ponownie lepiej spisały się siatkarki BKS, które odskoczyły na 14:10. Potem straciły dwa punkty, ale przy trzecim meczbolu postawiły kropkę nad "i".
MVP spotkania wybrano rozgrywającą triumfatorek Julię Nowicką.
Poprzednio bielszczanki były najlepsze w PP w 2009 roku. Wówczas w finałowym meczu w Olsztynie pokonały Muszyniankę Fakro Muszyna 3:0. Na bosku wśród pokonanych grała wtedy Aleksandra Jagieło, która jest teraz prezesem BKS.
Zdaniem trenera bielszczanek Bartłomieja Piekarczyka ważnym momentem było odrobienie dużych strat w trzecim secie: "zrobiliśmy wówczas wielki powrót".
Dzięki wygraniu tego seta było 2:1 dla nas. Potem graliśmy konsekwentnie. Wielkie emocje przeżywaliśmy w tie-breaku. Były u nas wielki nerwy, ale bardzo się cieszymy z tego, co zrobiliśmy.
Przyznał, że nie był to perfekcyjny mecz w wykonaniu jego zawodniczek. Jednak braki w przyjęciu zagrywki rekompensowały one "charakterem, obroną, walką walki".
- Na pewno dziś się będziemy cieszyć, ale od jutra zaczynamy myśleć o ćwierćfinale mistrzostw Polski - dodał Piekarczyk.
Prezes BKS Aleksandra Jagieło nie kryła po meczu, że jest dumna z siatkarek, sztabu szkoleniowego. O jej wkładzie w sukces pamiętali fani BKS, którzy skandowali jej imię i nazwisko - To jest olbrzymie wyróżnienie, wzruszyłam się wtedy. Ciesze się, że zasłużyłam sobie na to - powiedziała była znana siatkarka.
ŁKS Commercecon Łódź - BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 2:3 (25:20, 24:26, 23:25, 25:22, 12:15)
ŁKS Commercecon Łódź: Julita Piasecka, Kamila Witkowska, Valentina Diouf, Amanda Campos, Aleksandra Gryka, Roberta Ratzke - Paulina Maj-Erwardt (libero) - Zuzanna Górecka, Paulina Zaborowska, Anastazja Hryszczuk.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała: Paulina Majkowska, Julia Nowicka, Paulina Damaske, Joanna Pacak, Kertu Laak, Martyna Borowczak - Julia Mazur (libero) - Regiane Bidias, Aleksandra Stachowicz, Majka Szczepańska-Pogoda, Nikola Abramajtys.
Źródło: PAP
