Drużyna w tym sezonie debiutowała w rozgrywkach seniorskich. W III lidze kujawsko-pomorskiej zajął 3. miejsce za Culmenem Chełmno i Sprtakusem Lniano. W play off ekipa Przemysława Wodzienia okazała się już najlepsza, w decydującym meczu ograła na wyjeździe Culmen 3:2.
To zapewniło debiutantkom awans do serii baraży o II ligę. W półfinale we własnej hali Imprefarb Volley pokonał KS Poznań i MKS MDK Trzciankę. Finał okazał się już zbyt dużym wyzwaniem, choć golubianki były znowu gospodyniami. Tym razem zdołały pokonać tylko 3:0 Krótką Mysiadło.
W Golubiu nikt jednak nie jest rozczarowany. - Zespól ewoluował w trakcie sezonu - mówi trener Wodzień. - Poskładaliśmy ekipę z dziewcząt z Torunia i naszych, które studiują na UMK. Okazało się, że wyszło nieźle i zespół grał z każdym miesiącem lepiej. Takim momentem przełomowym był półfinał, który wygraliśmy gładko i uwierzyliśmy w swoje możliwości - dodaje szkoleniowiec.
Porażka w finale III ligi wcale nie oznacza, że awansu nie będzie. Okazało się, że jest jedno wolne miejsce w grupie warszawskiej II ligi. Kierownictwo Imprefarb Volley jest już po pierwszych rozmowach z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej i jest spora szansa, że klub zostanie zaproszony do II ligi.
- Dla nas to okazja, żeby wydostać się ze sportowego zaścianka. Na meczach finałowych było w hali wielu kibiców, pojawili się przedstawiciele miejscowego biznesu, mamy poparcie samorządu. Ludzie zobaczyli coś nowego w Golubiu i wszystkim się spodobało. Obiecano nam, że decyzja zapadnie w ciągu 2-3 tygodni. Wtedy mielibyśmy czas, żeby przygotować odpowiedni budżet i drużynę - dodaje Wodzień.