Torunianie mieli dziesięć dni na otrząśnięcie się z porażki w finale grupy A II ligi z AZS Kutno. Porażki z pewnością bolesnej, bo poniesionej we własnej, wypełnionej po brzegi kibicami, hali. SIDEn Polski Cukier był faworytem te rywalizacji, ale nie wszyscy koszykarze udźwignęli taki ciężar. Dlatego przed turniejem barażowym wszyscy w klubie, jak ognia unikają słowa "presja". - Znamy swoje cele. Z takim składem musimy mierzyć w awans awans i zagramy z wielką ambicją. Jedziemy do Przemyśla po I ligę, a co będzie, to się okaże na parkiecie - podkreśla trener Grzegorz Sowiński.
Przekonanie prezesa
Prawda jest jednak taka, że to niezwykle ważne dwa mecze dla przyszłości toruńskiej koszykówki. W przypadku porażki nie wiadomo, czy będzie realna szansa na walkę o awans w kolejnym sezonie. Warunkiem dalszej współpracy ze strony sponsorów był bowiem sukces sportowy.
- Pod tym względem to rzeczywiście bardzo ważne dwa mecze, choć nie sposób określić tego jednoznacznie. Na pewno awans do I ligi byłby dużym impulsem dla klubów i sponsorów. Innego rozwiązania zresztą nie biorę w ogóle pod uwagę, jestem przekonany, że zespół sobie poradzi - podkreśla prezes Piotr Barański.
SIDEn Polski Cukier w pierwszym meczu w sobotę zagra z Pleszewem, w niedzielę zmierzy się z gospodarzami.
Więcej o turnieju i rywalach w wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej" w piątek