Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem lat po brutalnym zabójstwie - współsprawca stanie przed sądem

(awe)
Damian K. odpowie przed sądem za zbrodnię sprzed lat.
Damian K. odpowie przed sądem za zbrodnię sprzed lat. archiwum
Damian K. przez wiele miesięcy ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Wpadł w Anglii. Teraz odpowie za zbrodnię sprzed lat.

Chodzi o zabójstwo z kwietnia 2006 roku. - Monika N., Damian K., Rafał B. i Jan L. pili wtedy razem alkohol w mieszkaniu przy Szosie Lubickiej w Toruniu. W pewnym momencie Rafał B. i Damian K. wstali od stołu i zaciągnęli do drugiego pokoju 68-letniego Jana L. Tam zaczęli go brutalnie bić: kopali starszego mężczyznę, kilkukrotnie ranili go nożem po całym ciele, w końcu udusili kablem.

Prawdopodobnie motywem zbrodni były pieniądze - z mieszkania Jana L. zniknęło tego dnia 2,5 tys. zł. Starszy mężczyzna był recydywistą, pieniądze odłożył w więzieniu, z którego wyszedł kilka dni przed śmiercią.

Przeczytaj także: Toruń. 23-latek odpowie za zabójstwo sąsiadki

Wyrok za uduszenie kablem - 25 lat

Rafał B. i Damian K. już następnego dnia wyjechali do Anglii i policji nie udało się ich namierzyć. Na wiele miesięcy sprawa została zawieszona.

Pierwszy przełom nastąpił ponad dwa lata później, w grudniu 2008 roku. Na Rafale B. ciążył już wydany przez sąd Europejski Nakaz Aresztowania - prokuratura oskarżyła go na podstawie zeznań Moniki N.
Zimą mężczyzna wpadł w ręce brytyjskiej policji. Miesiąc później, w styczniu, był już w Polsce, gdzie stanął przed sądem.

Podczas przesłuchań przyznał się do winy i opowiedział o okolicznościach towarzyszących zbrodni. Przyznał również, że po zabójstwie zabrał z mieszkania starszego mężczyzny 70 zł.

Kilka miesięcy później, w grudniu 2009 roku, Rafał B. usłyszał wyrok. Sąd uznał go za winnego zabójstwa i skazał na 25 lat więzienia. Biegli uznali, że mężczyzna wykazuje zaburzenia osobowości.

- Chęć zaspokajania swoich potrzeb natychmiast, egocentryzm, niska tolerancja na frustrację i skłonność do zachowań agresywnych - wyliczała na sali sądowej sędzia, uzasadniając ustnie swój wyrok.
Ale sprawa nie była zamknięta - na wolności nadal był Damian K.

Akt oskarżenia trafił już do sądu

Za drugim z oskarżonych również wydano ENA. Ale złapano go dopiero latem tego roku, w czerwcu był już w kraju.

- Śledztwo pozwoliło ustalić, że Damian K. brał udział w zdarzeniach, które spowodowały zgon pokrzywdzonego - informuje Artur Krause, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Jednak jego zachowanie prokurator określił jako rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Akt oskarżenia trafił właśnie do toruńskiego sądu rejonowego. Damianowi K. grozi do trzech lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska