- Nastolatka wyszła z domu w niedzielę około godz. 14. Miała udać się do internatu w Lubomierzu. A w poniedziałek miała normalnie pójść do szkoły. Kamila na lekcjach się nie pojawiła. Zaniepokojeni rodzice zgłosili informację o zaginięciu w poniedziałek po południu - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Mateusz Królak z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.
30 minut później ciało dziewczyny znaleziono przy pobliskim strumyku.
- Wstępne oględziny wykluczają udział osób trzecich. Nie można też raczej mówić o samobójstwie - mówi Królak. - Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Przy tym strumyku jest stromo, dziewczyna mogła do niego wpaść. To jednak wszystko przypuszczenia. Nie chciałbym mówić o szczegółach, dopóki nie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. To sekcja wyjaśni okoliczności tego zdarzenia - dodaje policjant.
Przy dziewczynie znaleziono plecak.
Przeczytaj także
