Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siostra zaginionego z Grudziądza: - Mój brat się nie rozpłynął. Będziemy szukać nadal

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Joanna Grudzińska, siostra zaginionego Sebastiana: - Mój brat się nie rozpłynął. Będziemy prowadzili poszukiwania ze służbami i na własną rękę. On musi się odnaleźć
Joanna Grudzińska, siostra zaginionego Sebastiana: - Mój brat się nie rozpłynął. Będziemy prowadzili poszukiwania ze służbami i na własną rękę. On musi się odnaleźć Aleksandra Pasis
- Był człowiek i go nie ma? Tak po prostu?! Nie, nie... - z niedowierzaniem kręci głową Joanna Grudzińska, siostra zaginionego 46-latka z Grudziądza. - Sebastiana nie ma już prawie dwa tygodnie, a pytań i domysłów pełno. Co się stało? Gdzie jest? Nie odpuszczę. On musi się odnaleźć. Poszukiwania Sebastiana Grudzińskiego na szeroką skalę prowadzi policja we współpracy z innymi służbami.

Wideo. Nowe drony dla Wojska Polskiego

od 16 lat

- Sebastian zawsze wracał do domu. Gdy wychodził dawał znać o której godzinie planuje powrót - podkreśla Joanna Grudzińska. - W poniedziałek, 7 lutego mówił, że idzie na "wędkę". Ryby i praca, to całe jego życie. Miał jedną zasadę: gdy szedł wędkować nigdy nie brał telefonu. I tak też było tego dnia. Poszedł z trójką kolegów. Zaniepokoiliśmy się gdy zaczęło się ściemniać, a go wciąż nie było w domu. Skontaktowaliśmy się z jednym z kolegów, z którym był widziany, ale twierdził że "Sebastiana już od godziny z nimi nie było".

Jeszcze tego samego dnia, ok. g. 22 mama poszła szukać Sebastiana w pobliżu domu. Rodzina mieszka na terenach popegeerowskich na tyłach "Starego Rządza". Jest tutaj sporo podmokłych gruntów i jezioro Rządz oraz przepompownia. Kolejnego dnia rodzina zgłosiła zaginięcie na policji. Funkcjonariusze zaczęli prowadzić szeroką akcję poszukiwawczą.

Drony, sonary, nurek

- Do tej pory przeszukano bardzo dokładnie teren wokół przepompowni i domu. Dwukrotnie z udziałem nurka i specjalistycznej grupy ratownictwa wodnego z Włocławka i Kruszwicy był przeczesany akwen. Skupiono się też na pompach, gdyż rozważano możliwość "przyssania" mężczyzny do nich. Jednak i tę hipotezę wykluczono po dokładnym przeszukaniu - mówi podkom. Robert Szablewski, oficer prasowy policji w Grudziądzu. - Na chwilę obecną nie ma innego punktu zaczepienia. Mimo wszystko nie ustajemy w naszych działaniach. Na pewno będziemy je kontynuowali.

Do przeczesania jeziora Rządz i akwenu przy przepompowni wykorzystano m.in. łodzie, kajaki i sanie lodowe. Ponadto posługiwano się dronami z termowizją oraz sonarami. W poszukiwaniach oprócz policjantów brali też udział strażacy z PSP i OSP z Szynycha i Rudy.

Na wstępnym etapie zatrzymani - w charakterze świadków - zostali mężczyźni, z którymi Sebastian był widziany przed zaginięciem. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Pierwotnie ich wersje różniły się, jednak ostatecznie złożyli spójne zeznania. Tłumaczyli, że obawiali się kary za nielegalny połów.

- To co... w obawie przed mandatami mataczyli w sprawie o ludzkie życie... Nie chcemy i nie oskarżamy nikogo. Ale dla nas jest co najmniej zastanawiające, że żadna z tych osób do tej pory nie przyszła do nas, nie włączyła się w poszukiwania. Gdy nas widzą odwracają się... - mówi Joanna Grudzińska. I dodaje: - Co się tam wydarzyło? Przecież mój brat nie rozpłynął się!

Jak się dowiadujemy, Sebastian Grudziński w towarzystwie dwóch lub trzech mężczyzn 7 lutego w późnych godzinach wieczornych był widziany w sklepie spożywczym w Szynychu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że policja w ostatnich dniach zabezpieczyła stąd monitoring.

Siostra Joanna: - Będziemy szukali nadal Sebastiana: ze służbami i na własną rękę

- Sebastian to zdrowy, wysportowany mężczyzna. Cały czas dręczy nas pytanie: co się wydarzyło tego wieczora? Będziemy go szukali do skutku. Ze służbami i na własną rękę. Chcemy też jako rodzina podkreślić, że policja stara się i angażuje w poszukiwania za co dziękujemy. Również ogromnym wsparciem dla nas w poszukiwaniach jest przyjaciel brata oraz jego brat. Także im bardzo dziękujemy za pomoc. Jeśli ktokolwiek posiada jakiekolwiek informacje prosimy o przekazanie ich policjantom - apeluje Joanna Grudzińska.

Przypomnijmy. Sebastian Grudziński ma 46 lat, ok. 180 cm wzrostu, włosy krótkie ciemne. W dniu zaginięcia ( 7 lutego) ubrany był w kurtkę koloru granatowego, czarne spodnie, czarne buty za kostkę ze sznurowadłami koloru pomarańczowego oraz zimową, czarną czapkę.

W przypadku napotkania zaginionego bądź posiadania jakichkolwiek informacji zbliżających do odnalezienia Sebastiana Grudzińskiego należy poinformować najbliższą jednostkę policji dzwoniąc do dyżurnego KMP w Grudziądzu tel. 47 7545 221/222. Informacje można też przekazać bezpośrednio do Zespołu do Spraw Poszukiwań i Identyfikacji KMP w Grudziądzu tel. 47 7545 351 lub pod numer alarmowy 112.

Policja w Grudziądzu cały czas poszukuje też trójki innych zaginionych mężczyzn. Są to:

  • Patryk Niklewski z Łasina (zaginął w marcu 2021 roku)
  • Damian Niedźwiecki (zaginął na początku 2020 roku)
  • i Paweł Czarnecki (zaginął w listopadzie 2019 roku).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska