Według naszej Czytelniczki mieszkańcy mają ograniczą możliwość swobodnego otwierania okien, czy korzystania z podwórek.
- Nie ma możliwości zastosowania tam innych rozwiązań, mniej uciążliwych dla mieszkańców? Pracownicy Sądu wchodzą i wychodzą, a ludzie tu mieszkają i narażeni są na stres, który powoduje ciągłe słuchanie tych sygnałów - ubolewa chełmnianka.
Jak ustaliliśmy, w tej sprawie interweniowano do Urzędu Miasta Chełmna, a ten skargi mieszkańców chełmińskiej starówki przekazywał dalej.
- W grudniu 2018 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wydała dyrektorowi Sądu Okręgowego w Toruniu decyzję umożliwiającą płoszenie ptaków w obrębie budynku Sądu Rejonowego w Chełmnie - mówi Piotr Murawski, zastępca burmistrza Chełmna. - Decyzja ta dotyczy umyślnego płoszenia i niepokojenia w miejscu noclegu, w okresie lęgowym w miejscu rozrodu lub wychowu młodych dwóch osobników mewy srebrzystej Larus argentatus, w celu wyeliminowania zagrożenia dla zdrowia ludzi. Decyzja zezwala na płoszenie z wykorzystaniem metod biosonicznych, tj. odstraszaczy zamontowanych na dachu budynku, które mogą być stosowane wyłącznie w godzinach dziennych. Zezwolenie zostało wydane do dnia 31 grudnia 2021 roku.
Zastępca burmistrza Chełmna podkreśla, że nie byli jako urząd stroną w postępowaniu dotyczącym wydania tej decyzji.
- Jednak niezwłocznie po pierwszych sygnałach od mieszkańców skontaktowaliśmy się z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w celu wyjaśnienia szczegółów i interpretacji zapisów dotyczących funkcjonowania odstraszaczy - dodaje Piotr Murawski. - W 2019 roku miały miejsce monity do Sądu Rejonowego o prawidłowe wywiązywanie się z zapisów decyzji, gdyż pierwotnie odstraszacze działały dłużej niż wskazywały na to warunki określone w decyzji. Obecnie system działa od godz. 8 do 19. Po ponownych sygnałach od mieszkańców wskazujących na uciążliwość odstraszacza wystosowaliśmy pismo do prezes Sądu Rejonowego i do RDOŚ wnoszące o wyłączenie systemu do odstraszania ptaków. Sąd mieści się w zwartej zabudowie staromiejskiej, którą zamieszkuje niemal 4000 mieszkańców. Zamontowany system funkcjonuje siedem dni w tygodniu, mieszkańcy wskazują na uciążliwość hałasu, ograniczenia swobodnego otwierania okien, korzystania z podwórza. Jeżeli problem z ptakami zostanie prosiliśmy o przeanalizowanie stosowania rozwiązań alternatywnych, mniej uciążliwych dla ludzi.
- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy zezwolił na umyślne płoszenie i niepokojenie osobników mewy srebrzystej Larus argentatus w okresie lęgowym gatunku w miejscu jego rozrodu lub wychowu młodych - mówi Dariusz Górski, naczelnik Wydziału Informacji o Środowisku, rzecznik prasowy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. - Zezwolenia nie wymaga płoszenie lub niepokojenie osobników gołębia miejskiego Columba livia poza miejscami gniazdowania gatunku. Wydane zezwolenie obejmowało wyłącznie zastosowanie metody biosonicznej z wykorzystaniem odstraszaczy zamontowanych na dachu budynku.Wśród znanych metod odstraszania ptaków, metodę biosoniczną należy uznać za jedną z najbardziej przyjaznych dla środowiska. Wykorzystuje się emisję dźwięków gatunków drapieżnych. Podobne metody z powodzeniem są stosowane na innych obiektach użyteczności publicznej nie budząc sprzeciwu społecznego. Istnieje możliwość regulowania częstotliwości, godzin trwania, natężenia emitowanych dźwięków. I w tym zakresie należy dopatrywać się ewentualnych możliwości złagodzenia konfliktu. Z innych metod płoszenia przyjaznych dla środowiska możliwych do zastosowania należy wymienić ultradźwiękowe wykorzystujące urządzenia emitujące ultradźwięki nie słyszalne dla ucha ludzkiego.
Rzecznik RDOŚ zaznacza, że złagodzenie konfliktu i wypracowanie rozwiązania uwzględniającego zastosowanie odmiennego urządzenia lub zmianę dotychczasowego sposobu użytkowania urządzeń płoszących powinno być podjęte przez samorząd miasta.
- W stosunku do mewy srebrzystej obowiązuje zakaz "umyślnego płoszenia lub niepokojenia w miejscach noclegu, w okresie lęgowym w miejscach rozrodu lub wychowu młodych, lub w miejscach żerowania zgrupowań ptaków migrujących lub zimujących", przy czym czas trwania okresów fenologicznych (w tym okresu lęgowego), w rozporządzeniu nie został określony - dodaje Dariusz Górski. - Poza powyższymi sytuacjami tj. miejscami noclegu, okresem lęgowym, miejscami żerowania zgrupowań ptaków migrujących lub zimujących, zakaz umyślnego płoszenia/niepokojenia mewy srebrzystej nie obowiązuje - płoszenie może odbywać się bez zezwolenia. Podsumowując, uwzględniając obowiązujące zezwolenie oraz sytuacje, w których nie jest ono wymagane, płoszenie mewy srebrzystej w omawianej sytuacji może odbywać się w ciągu całego roku, w okresie obowiązywania zezwolenia.
Dyrektor Sądu Okręgowego w Toruniu podkreśla, że system został zamontowany na skutek wydanej decyzji pozwalającej na to.
- Umyślne płoszenie i niepokojenie mewy srebrzystej prowadzone jest przez siedem dni w tygodniu od 7 do 18, a więc w godzinach, w których powinno być najmniej uciążliwe dla mieszkańców - mówi Jacek Jałowiec, dyrektor Sądu Okręgowego w Toruniu. - Urządzenie nie jest ustawione na najwyższym poziomie głośności z uwagi na to, że mieszkańcy zgłaszali nam bezpośrednio swoje uwagi, co spowodowało skrócenie godzin pracy urządzenia oraz jego wyciszenie. W moim przekonaniu godziny, w których urządzenie pracuje nie powinny stanowić aż takich uciążliwości, skoro nie skarżą się na nie sami pracownicy Sądu. Idąc jednak naprzeciw mieszkańcom, zostanie skonsultowana z firmą montującą urządzenie, możliwość wydłużenia czasu pomiędzy poszczególnymi cyklami działania urządzenia.
Dyrektor przyznaje, że jedyną skuteczną alternatywą byłoby skorzystanie z usług sokolnika.
- Jednak koszt w granicach 2-5 tys. złotych netto miesięcznie są niemożliwe do ponoszenia przez Sąd Okręgowy w Toruniu, który jest zarządcą budynku Sądu Rejonowego w Chełmnie - dodaje Jacek Jałowiec.
Budynek Sądu Rejonowego w Chełmnie mieści się na zabytkowej starówce. Co na to, że na dachu obiektu zamontowano odstraszacze, kujawsko-pomorski wojewódzki konserwator zabytków w Toruniu?
- Zmniejszenie uciążliwego hałasu nie leży w gestii wojewódzkiego konserwatora zabytków. W tej sprawie proszę zwrócić się do właściciela o częściowe wyciszenie - informuje Sambor Gawiński. - Niewątpliwie dla tego historycznego obiektu, ogromną szkodą są odchody ptasie zalegające na dachu i elewacjach. Wobec tego wszelkie rozwiązania, które przeciwdziałają niszczeniu zabytków i są skuteczne zyskują aprobatę.
