Gdy wolontariusze Stowarzyszenia Zwierzaki Niczyje przyjechali ratować psa, nie mogli uwierzyć w to, co widzą.
- Suczka była dosłownie zalana krwią, miała ogromną ranę na głowie. Bardzo cierpiała, ale była spokojna, jakby błagała nas o pomoc. Od razu było widać, że to nie ofiara wypadku, ale brutalnego pobicia. Nie wiem co za ludzie mogli zrobić coś takiego - mówi Agata Borodo ze skwierzyńskiego stowarzyszenia „Zwierzaki Niczyje”.
Pies jest po operacji. Walczy o życie w gorzowskiej lecznicy. Lekarze potwierdzili , że nie był to wypadek komunikacyjny. Młoda suczka została bestialsko pobita. Ma poważany uraz głowy, duży obrzęk czoła, łącznie z zatokami, silne krwawienie do zatok. - Mamy już pierwsze zgłoszenia dotyczące sprawców- mówi prezes stowarzyszenia Agnieszka Czaczkowska. Członkowie „Zwierzaków Niczyich” wyznaczyli nawet sporą nagrodę (2,5 tys. zł) za pomoc w znalezieniu winnych skatowania psa. - Jak zawsze w takich przypadkach, sprawę zgłosiliśmy na policji. Mamy nadzieję, że winni poniosą karę - mówi A. Czaczkowska.
Policja prowadzi poszukiwania sprawców. - Właścicielka psa, mieszkanka Skwierzyny, utrzymuje, że zwierzę jej uciekło. Prowadzimy działania pod kątem znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do trzech lat więzienia - mówi asp. Justyna Łętowska z policji.