Zobacz wideo: Bydgoskie wodociągi mają już ponad 120 lat!
Założenia projektu remediacyjnego dla Łęgnowa i obszaru Natura 2000 dolnej Wisły opierał się na informacjach zebranych i przygotowanych przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie w 2017 r. AGH w latach 2008-2017 przeprowadziła zaawansowane badania środowiska gruntowo-wodnego i modelowania numeryczne. W Łęgnowie Wsi i okolicach naukowcy odkryli całą listę niebezpiecznych substancji, łącznie z fenolami i rakotwórczymi WWA - węglowodorami aromatycznymi. To scheda po dawnych Zakładach Chemicznych Zachem, a ściślej - po składowisku odpadów, m.in. Zielona, z którego wody spływają w dół - w stronę Łęgnowa i dalej Wisły.
Instalacja w Łęgnowie już działa
Finansowana pieniędzmi z Unii Europejskiej instalacja, która ma oczyszczać wody, już ruszyła, ale nie bardzo wiadomo, co dalej. - Za tym projektem powinny iść następne kroki - zauważa prof. Mariusz Czop z AGH w Krakowie.
Na razie jednak jedynym konkretem są plany Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i ministerstwa klimatu. Dotyczą uruchomienia punktu monitorującego wody Wisły właśnie na wysokości osiedla Łęgnowo Wieś, choć jak przyznaje minister Ireneusz Zyska w odpowiedzi na interpelację posłanki Darii Gosek-Popiołek z SLD, GIOŚ nie jest bezpośrednio zaangażowany w badania stanu środowiska pod kątem skażenia po zakładach chemicznych w Bydgoszczy.
Czystość Wisły kontrolowana, ale nie w Łęgnowie
Stan wody Wisły na obszarze, który może być objęty działaniem odpadów z Zachemu, na zlecenie GIOŚ prowadzi Państwowy Instytut Geologiczny.
- Systematyczną kontrolą czystości objęta jest Wisła i Brda. W ostatnim cyklu, obejmującym lata 2016-2020, monitoring prowadzony był na Wiśle w punktach pomiarowo-kontrolnych zlokalizowanych w miejscowościach Górsk i Przechowo. Badania prowadzono w 2016 i 2019 - informuje Ireneusz Zyska, sekretarz w ministerstwie klimatu.
Punkt w Łęgnowie na nowo uruchomiony
Wyniki badań alarmujące nie były, ale minister zapowiedział: - W kolejnym cyklu wodnym na lata 2022-2027 zaplanowano ponowne uruchomienie stanowiska w Łęgnowie na 769,1 kilometrze rzeki. Jest ono położone w bezpośrednim sąsiedztwie terenów objętych oddziaływaniem Zakładów Chemicznych Zachem.
W przypadku Brdy była ona także badana w latach 2016-2020 na stanowisku Czersko Polskie, a więc w rejonie Łęgnowa Wsi. To stanowisko w następnych latach wciąż ma być czynne i wykorzystywane do monitorowania stanu wody w rzece.
Wyłączą zdegradowane wody
Zdaje się, że ze strony resortu to nie wszystko. W tej chwili trwają konsultacje planu gospodarowania wodami na obszarze dorzecza dolnej Wisły, w którego ramach przewidziano działania naprawcze dla wód podziemnych na obszarze, gdzie zlokalizowane były Z.Ch. Zachem. - Działanie polega na wykonaniu dokumentacji hydrogeologicznej, ustalającej zasoby dyspozycyjne wód podziemnych w celu wyłączenia strefy wód zdegradowanych przez Państwową Służbę Hydrologiczną - zapowiada minister Zyska.
Koszt przywrócenia terenów po Zachemie do stanu mieszczącego się w normach ochrony środowiska szacuje się na ok. 2,5 do 3 miliardów złotych. Ale nie wiadomo, kto ma te pieniądze wyłożyć.
