https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skażone grunty i wody podziemne, które spływają dalej. Zachem może nas zatruć

Fragment mapy z zanieczyszczeniami na terenie Zachemu
Fragment mapy z zanieczyszczeniami na terenie Zachemu Infografika na podstawie mapy z Urzędu Miasta Bydgoszczy - Jerzy Gliszczyński
Zdobyliśmy mapę, która pokazuje, co strasznego kryje ziemia na terenie byłych zakładów chemicznych.

Na nieszczęście bydgoszczan są tam skażone grunty i wody podziemne, które spływają dalej.

 Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski chce zmusić właściciela by usunął szkody w środowisku, bo zdrowie i życie mieszkańców mogą być zagrożone.

- Smutne, że miasto jest bardziej zainteresowane rekultywacją terenu niż prowadzeniem na nim działalności przemysłowej - ripostuje Ciech, właściciel Zachemu.

Mapę, która pokazuje, jaki jest stopień i zasięg zanieczyszczeń w tej części Bydgoszczy, dostaliśmy od prezydenta Bruskiego: - Niedopuszczalne jest, by upadłość Infrastruktury Kapuściska (dawny Zachem - red.), spowodowała przerwanie realizacji zobowiązań Ciechu, czyli oczyszczenia terenu. W przeciwnym razie grozi to bezpośrednim zagrożeniem dla środowiska, zdrowia i życia ludzi.

Wyniki badań.  86 000 ton odpadów poprodukcyjnych:

Są udokumentowane przekroczenia standardów jakości gruntów i skażenie wód podziemnych - sutek prowadzonej działalności przemysłowej.

- Likwidacja instalacji zakładowych może doprowadzić do powstania kolejnych szkód w środowisku - dodaje prezydent Bydgoszczy.

Wody podziemnie zostały zakwalifikowane, w raporcie Geoinżynierii Pawła Mroza, do klasy 5, czyli złej jakości. Jest tak szczególnie w rejonie składowisk SOE (zbiornik z odpadami po epichlorohy-drynie) i przy ulicy Zielonej. Zanieczyszczone są zarówno wody, jak i grunty, np.: fenolami, chlorkami, metalami ciężkimi, węglowodorami chlorowanym, benzenem.

j

(Infografika: Jerzy Gliszczyński)

Raport wskazuje, że należy zlikwidować niebezpieczne źródła. Ponadto z pisma Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (z 4 marca 2013) wynika m.in., że przy ul. Zielonej odsłonięto "złoże" niebezpiecznych odpadów poprodukcyjnych, których jest tam aż 86 tysięcy ton!

Są źródłem skażenia nie tylko w tym rejonie, bo także wód spływających do wsi Plątnowo i Łęgnowo.

Niech sąd rozsądzi

Prezydent Bydgoszczy interweniuje w tej sprawie m.in. u marszałka, wojewódzkiego i głównego inspektora ochrony środowiska. 15 stycznia wystąpił do sądu.

- Kontrola Infrastruktury Kapuścisk została ujęta w naszym planie na 2014 rok - mówi Małgorzata Witkowska, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

Ciech nie czuje się winny

- Sytuacja terenu mogłaby wyglądać inaczej, gdyby miasto chciało porozumieć się z nami co do realnej ceny za ścieki - twierdzi Maciej Powroźnik, rzecznik Ciechu. - Działalność zakładów prowadzona była od ponad 60 lat, a naszą własnością są od sześciu. Lepiej szukać rozwiązań pozwalających na ponowne uruchomienie działalności przemysłowej niż tematów zastępczych.

* Od autora: Ciech zapomina, że to nie miasto, ale on przejął zakład i powinien był wiedzieć, co w ziemi siedzi.
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Afrys
Najlepiej to kogoś oskarżyć, zwyzywać, nie znając się na temacie, gratuluję. Jakbyś się chociaż odrobinę orientowała, to byś wiedziała, że Zachemu i Sody nie da się porównać, bo to są zupełnie inne rynki. W sodzie trwa restrukturyzacja i sytuacja na rynku sprzyja rozwojowi spółki, w przeciwieństwie do tego jak to było w Zachemie, gdzie chociażby była mega silna konkurencja.
L
Lupa
Jednym słowem wszyscy winni tylko nie my. Zachem miał jednak Prezesów z zachemowskiej kadry i zarządy tworzone z swoich pracowników. To istoty nietykalne, eteryczne, doskonałe; oni nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Byli tylko od brania "zasłużonego wynagrodzenia" i od niczego więcej, a już broń Boże od odpowiedzialności za decyzje.
Związki zawodowe, ich aktywiści ci też są niewinni. To nietykalny proletariat. Oni też są niwinni. To chodzące mądrości.
Ciech ma winnę, bez wątpienia, w jednym. W tym, że tej tłuszczy odpowiednio szybko nie kopnął w "dupsko", tak jak to zrobił z jednym prezesem i jego zarządem z nadania PO. Powinien to zrobić i to tak by rozlecieli się w powietrzu razem z tymi popierającymi ich mamrotami z tych związków zawodowych. Tym napewno przysłużyłby się ludzkości i rozwojowi gospodarki.
S
SIS
Ratowania? o ty pieprzysz chłopie?! Ciech to wampir finansowy. Skarb Państwa ma tylu pociotków z Ciechu w urzedach, że roią co chcą . Zahem to był najlepszy interes Ciechu. Cich siedział w Zachemie nie od 2006 ale juz duzo dużo wczesniej i handlował TDI, EPI tworzywami. Oni znali Zachem od podszewki.
Spólki Skarbu Państwa to największe gówno. Spółki dla kolegów.
k
kon ed
A czego moga spodziewac sie bydgoszczanie z powietrza ?
Czy Pan prezydent postanowil zaniechac budowy spalarni smieci ?
Dobra i oczekiwana, od dawna decyzja prezydenta !
c
czaczo
trzeba się zgodzić, że związki zamiast pomagać w trudnej sytuacji, jeszcze bardziej pogarszały sprawę przez swoje roszczeniowe podejście.  a ciechowi pomimo prób ratowania nie udało się już nic wskórać
M
Mia
A czego wymagać od złodziei cwaniaków z zarządu Ciechu? Dorobili się fortun na swoich kontach i w nieruchomościach więc już wszystko mają. A co ich obchodzi teraz Zachem czy Soda, z którą zrobią niebawem to samo co z Zachemem. Tą bandę z zarządu Ciechu doprowadzić przed oblicze prokuratury. Niech sprawdzą czego się dorobili uczciwie a czego na lewo!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska