Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skępe. Naukowcy zbadają jeziora, ale do ich oczyszczenia jeszcze daleka droga

Joanna Lewandowska
sxc.hu
Sanepid od dwóch lat nie dopuszcza skępskich jezior do kąpieli. Jak długo jeszcze? - zastanawiają się mieszkańcy i turyści. Liczą, że w te wakacje to się zmieni.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że sytuacja również tego lata się powtórzy. Wstępnie potwierdzają to zespół naukowców pod kierunkiem prof. Ryszarda Wiśniewskiego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który już niebawem przystąpi do badań wody i osadu w skępskich jeziorach. Naukowcy mówią, że akweny same się nie oczyszczą. Wprawdzie można je uratować, ale jest to bardzo kosztowne.

Woda, która od dwóch lat jest niezdatna do kąpieli i ogromne kwoty, których będzie trzeba na ratowanie jezior - to cena, jaką płaci Skępe za bujny rozwój turystyki w latach 60. i 70.

- W tym czasie nikt nie zastanawiał się, jaki wpływ na stan jezior wywrze zanieczyszczanie ich ściekami - mówi prof. Wiśniewski. - Teraz cała Europa zmaga się z podobnymi problemami, ale w Holandii, czy Belgii nikt nie zastanawia się przed wydaniem kilkudziesięciu milionów na drogie leki, więc tamtejsze jeziora są całkowite uzdrawiane.

Niestety, w Polsce jest inaczej. Dla takich samorządów jak Skępe wydanie 100 mln. zł, bo tyle kosztowało by oczyszczenie jezior za pomocą środków dających natychmiastowe efekty, jest po prostu niemożliwe.

- Po wykonaniu niezbędnych badań, będziemy mieli pewność, czy jezioro jest zanieczyszczone tylko wskutek nadmiaru azotu i fosforu, czy również metali ciężkich - wyjaśnia naukowiec. - Gdy postawimy diagnozę, będziemy mogli zastanowić się nad wykorzystaniem innych, znacznie tańszych metod, które stopniowo będą poprawiały jakość wód.

Do takich należy m.in. wprowadzanie do jeziora słomy jęczmiennej lub aplikacja chlorku żelaza, który przechwytuje fosfor. Jak mówi profesor doświadczenia prowadzone na innych polskich akwenach pokazały, że ten stosunkowo tani sposób systematycznie prowadzi do zmniejszenia ilości niebezpiecznych dla człowieka sinic.

Żeby jednak mogło się rozpocząć oczyszczanie, konieczne jest dokładne zbadanie jeziora. Pierwsze próbki do analizy zostaną pobrane w te wakacje. - Naukowcy sprawdzą wodę w ośmiu punktach jezior Skępskiego Wielkiego i Małego - mówi burmistrz A. Gatyński. - Zbadają ją u wylotu i wlotu Mieni, w najgłębszym miejscu jezior, w pobliżu kanału św. Jana. Badania zostaną powtórzone w przyszłym roku.

Dopiero wówczas naukowcy podejmą decyzję, jak ratować jeziora. Burmistrz Gatyński ma nadzieję, że opracują dobry i w miarę tani sposób. Bo na braku zdatnych do kąpieli jezior tracą nie tylko mieszkańcy, ale i turyści, którzy do niedawna chętnie zostawiali w Skępem swoje pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska