Skrwilno. Urszulewo wypłynęło

Nad jezioro Urszulewskie przez lata letnią porą ciągnęły tłumy mieszkańców Rypina, okolic. Plaża, kąpielisko wytyczone pomostem, nawet wieża - jako punkt obserwacji dla ratowników - tak było kiedyś. Gdy domki kampingowe w ośrodkach zostały sprzedane prywatnym właścicielom każdy siedział w swoim obejściu, wychodziła pomost zbudowany w miejscu najbliższym, a plaża zarastała. Tyle w największym skrócie, choć opis procesu degradacji tego urokliwego miejsca wymagałby więcej detali.
Gdy Dariusz Kolczyński, wójt gminy Skrwilno uznał, że promocję okolic Skrwilna i Urszulewa można prowadzić wielotorowo, organizując ogólnopolskie regaty windsurfingowe, stało się oczywiste, że trzeba włożyć sporo pracy, aby zachęcić mieszkańców gminy i powiatu do powrotu nad jezioro. I zacząć trzeba od plaży.
Wraz z Ryszardem Przybytkiem, trenerem DKŻ Dobrzyń nad Wisłą i wójtem byliśmy nad jeziorem jesienią ubiegłego roku, także miesiąc temu. Chaszcze, wysoka trawa, krzaki, między nimi żelastwo - złom wyrzucony na brzeg jako pozostałość po pontonowym pomoście.
- Tu zorganizujemy regaty - oświadczył wówczas wójt.
- Wierzę, że pan podoła - Ryszard Przybytek przyjął tę deklarację i zajął się sprawami sportowymi, wpisem Urszulewa do kalendarza imprez żeglarskich.
W minioną sobotę zobaczyliśmy efekty działań samorządu gminy Skrwilno, pracowników Urzędu Gminy, placówek podległych, członków Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Gminy Skrwilno "Grodzisko". Zachęcamy amatorów odpoczynku do przyjazdu. Na pewno potwierdzą nasze zaskoczenie.
- Co tu dużo mówić, jest jak być powinno. Wójt i jego ludzie mogą być dumni ze swego dzieła - mówi Ryszard Przybytek. - W tym wszystkim nie chodziło tylko o deskarzy, o regaty, ale stworzenie miejsca do rekreacji. Splot okoliczności z windsurfingiem, tylko pomógł. Jestem pod wrażeniem.
Podobne opinie usłyszeliśmy od członków ekipy sędziowskiej, z Bydgoszczy i Gdyni, od trenerów klubów z Warszawy, Gdańska, Sopotu, od zawodników.
- Wójt przyjechał do nas na regaty, zobaczyć jak to wszystko się układa, zadawał wiele pytań. Przyjechałem i ja, z rodziną, do Urszulewa. I też się czegoś nauczyłem, szczególnie gdy chodzi o organizację imprez kulturalnych, zaplecza gastronomicznego - mówi Sylwester Kluszczyński, komandor DKŻ Dobrzyń. - Było tak, jakby organizowano regaty w Urszulewie od kilku lat.
Jezioro Urszulewo wypłynęło na szerokie wody. Dzięki zawodnikom, wśród których byli m.in. mistrzowie świata, medaliści mistrzostw świata i Europy, członkowie kadry narodowej, dzięki dobrej pracy lokalnej społeczności.