- Jechałam w niedzielę ul. Broniewskiego, przede mną był tylko jeden samochód - opowiada pani Anna. - Nagle auto zahamowało tak gwałtownie, że o mały włos nie wjechałam w jego bagażnik. Kierowca w ostatniej chwili zatrzymał się przed sygnalizatorem. Był przekonany, że ma czerwone - tak bardzo słońce odbijało się od świateł. Stał na tym skrzyżowaniu dobre pięć minut, zanim w końcu zorientował się, że przez cały czas ma zielone i ruszył.
Miały być nowe, duże światła
Podobnego zdania są inni mieszkańcy okolicy. - Tych świateł nie widać - zgadza się Michał Jaśkowski z Bydgoskiego Przedmieścia. - Co z tego, że jest dodatkowy sygnalizator, skoro nie wiadomo, jaki kolor mają światła? Najgorzej jest podczas pogodnych dni: wtedy odbija się słońce i trudno ocenić, czy można przejechać przez skrzyżowanie.
Rok temu w czerwcu w tym miejscu doszło do tragedii - motocyklista zderzył się z tramwajem, niedługo po wypadku zmarł.
Zmarł 25-letni Jakub - motocyklista, który uderzył w tramwaj przy Broniewskiego
Kilka dni później w tym samym miejscu zderzyło się pięć samochodów. Wtedy nad bezpieczeństwem na skrzyżowaniu zaczęli zastanawiać się radni. Wówczas przed torowiskiem był tylko jeden sygnalizator - ten zawieszony na pobliskim budynku.
- Jest do kitu - oceniali go na forum "Pomorskiej" internauci. - Miga pomarańczowe, nagle włącza się czerwone i prawie natychmiast na skrzyżowaniu pojawia się tramwaj. Jak się jest blisko skrzyżowania, to bywa bardzo niebezpiecznie.
Miejski Zarząd Dróg postawił więc nowy sygnalizator - tym razem po lewej stronie drogi, tuż przy torach tramwajowych. - Po wypadku planowaliśmy postawienie tam dużej sygnalizacji świetlnej - przyznaje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD. - Ale ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego, bo wkrótce miasto będzie rozbudowywać sieć tramwajową. Domontowaliśmy więc tylko drugi sygnalizator.
To właśnie do niego mają teraz zastrzeżenia torunianie. Co na to MZD? - Postawimy przed światłami znak informujący o sygnalizacji świetlnej - zapewnia Agnieszka Kobus-Pęńsko.
Wszystko przez warunki techniczne
Nowy znak nie rozwiąże jednak problemu z kiepską widocznością świateł. - Sygnalizator ma już daszki, które mają zapobiegać odbijaniu się promieni słonecznych - rozkłada ręce rzeczniczka MZD. - Myśleliśmy o zamontowaniu mocniejszych diod, ale nie pozwalają na to warunki techniczne.
Kiedy na skrzyżowaniu będzie bezpieczniej? Wszystko wskazuje na to, że nie szybciej niż w połowie przyszłego roku. Wtedy drogowcy zabiorą się za przebudowy torowisk.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje