- Dlaczego właśnie grafika? - śmieje się po takim pytaniu Płotkowski. - Takie były czasy. Nie mogłem pracować w dzień, więc pozostawały mi jedynie noce. A co wtedy można było tworzyć? Jedynie grafikę - stwierdza.
Tak samo jak grafiką, całkiem przypadkiem artysta zachłysnął się poezją i naturą, które mimo upływających lat nadal zdecydowanie ciążą tematycznie nad jego twórczością. Pierwsza wykonana przez niego praca przedstawiała dąb wypatrzony na Białych Błotach.
Obecnie uważa się że, twórczość Płotkowskiego na stałe wpisała się w historię grafiki minionego stulecia.
Na jubileuszowej wystawie "Ślad - znak - metafora - Łukasz Płotkowski" zaprezentowane zostanie 45 jego najważniejszych prac. Będą to grafiki wykonane w technice linorytu. Jest ona podobna do drzeworytu, z tym, że zamiast w drewnie rzeźbi się w kruchym materiale, jakim jest właśnie linoleum.
Poza zbiorem tych najbardziej znanych prac, Płotkowski zapowiada, że na wystawie pojawi się kilka grafik, które nie ujrzały jeszcze światła dziennego. - Będą to prawdziwe perełki. Szczerze mówiąc, to chcę nimi utrzeć nosa jednemu z moich przyjaciół - zdradza grafik.
Wernisaż wystawy dzisiaj o godz. 18 w Spichrzach przy ul. Grodzkiej. Wystawa będzie czynna do 17 stycznia 2010 roku.