https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwa nie będzie

Paweł Kędzia
W lipcu zjeżdżalnię rozebrano. Po uzyskaniu  pozwolenia na budowę obiekt stanął ponownie.
W lipcu zjeżdżalnię rozebrano. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę obiekt stanął ponownie. Bogumił Drogorób
Sekcja kryminalna miejscowej komendy sprawdziła doniesienie burmistrza o nieprawidłowościach przy budowie zjeżdżalni. Na podstawie policyjnej tzw. decyzji kończącej, prokuratura rezygnuje ze śledztwa.

     O nieprawidłowościach przy realizacji inwestycji pisaliśmy w lipcu, kiedy okazało się, że zjeżdżalnia stanęła bez pozwolenia na budowę. Niedawno okazało się, że to najprawdopodobniej nie jedyne uchybienia w tej sprawie.
     Ustalenia komisji rewizyjnej wskazywały, że plac budowy przekazano wykonawcy przed rozstrzygnięciem przetargu.
     Pojawiło się podejrzenie
     
że być może ktoś z góry wiedział, że postawi zjeżdżalnię. W specyfikacji przetargu termin postawienia obiektu wyznaczono na 20 lipca, a zaakceptowano zaproponowany przez inwestora, 30 lipca.
     Burmistrz Wacław Derlicki zawiadomił prokuraturę i policję o sprawie "wejścia w porozumienie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w dniu 05.07.2004 r. w Brodnicy podczas przeprowadzania przetargu organizowanego przez Urząd Miejski na budowę zjeżdżalni przy kąpielisku OSiR (...) na szkodę Gminy Miasta Brodnicy (...)".
     Te i inne niejasności badała brodnicka policja. Czynności sprawdzające dobiegły końca i sekcja kryminalna wydała tzw. decyzję kończącą. Na jej podstawie prokuratura zrezygnowała ze śledztwa.
     Decyzję organy ścigania motywują brakiem "danych
     dostatecznie uzasadniających

     podejrzenie popełnienia przestępstwa".
     Kazimierz Bartnicki , naczelnik sekcji kryminalnej policji, nie chciał zdradzić co zawierała wydana przez policję decyzja. Niestety, nie udało nam się wczoraj porozmawiać z Aliną Szram, szefową prokuratury, która przebywa na urlopie.
     Piotr Grążawski, rzecznik prasowy Rady Miejskiej od "Pomorskiej" dowiedział się o decyzji prokuratury.
     - To sprawa urzędu
     
Do rady nie wpłynęło jeszcze pismo.
     Ignacy Wiśniewski, szef komisji rewizyjnej, obecnie przebywa za granicą. Poproszony o komentarz skierował nas do radnej Renaty Kamińskiej , jako najlepiej zorientowanej. - O sprawie powinien rozmawiać pan Ignacy Wiśniewski jako przewodniczący komisji rewizyjnej i zespołu badającego sprawę - odpowiada radna. Czy sprawa znajdzie swój dalszy ciąg?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska