A wszystko z okazji okrągłego jubileuszu. Minęło 10 lat od kiedy szefowej żnińskiej biblioteki zamarzył się Klub. Chciała mieć pałucką "Kawiarenkę pod globusem". Pomysł udało się wcielić w życie. Uczestnicy comiesięcznych, wieczornych spotkań byli już na wielu kontynentach. Teraz myślą o "podróży" na Grenlandię, może wcześniej zahaczą o Papuę Nową Gwineę...
Obeszli razem Uluru!
Podczas ostatniego, jubileuszowego spotkania, słuchacze polecieli do Australii z ks. Stanisławem Talaczyńskim. "Obejdźmy razem Uluru!" - zachęcała w zaproszeniach Jadwiga Jelinek. Frekwencja dopisała. Czytelnia pękała w szwach.
- Uluru, święta góra Aborygenów, ma w obwodzie 9 i pół kilometra - mówił ks. Stanisław.
- Obejdziemy więc ją, a dopiero bibliotekę opuścimy - powiedział ktoś do Matki Klubu Podróżnika.
I obeszli, wsłuchując się w opowieść o Australii, a potem świętując długo 10-te urodziny.
Słodkości były od pani Woźniakowej z Almy. Do czytelni wjechały dwa torty a'la globusy. Były też pączki, o których pan Hubert Kurczewski mówi, że lepszych nie ma chyba na całym świecie.
Dla kogo figa i kociołek?
Posypały się jubileuszowe niespodzianki. Szefowa biblioteki jak zwykle zabłysnęła pomysłowością. Były złote, srebrne i brązowe figi z... makiem dla osób, które przez 10 lat najczęściej opowiadały o swoich podróżach. Do tego dyplomy i upominki - kuferki podróżnika lub stylowe albumy do zdjęć. Figi złote otrzymali: Teresa i Hubert Kurczewscy oraz Michał Woźniak. Figi srebrne: rodzina Turzyńskich: Zofia, Andrzej i Maciej, a także Beata i Leszek Turek. Z kolei figi brązowe przypadły Irenie Starczewskiej i Feliksowi Malinowskiemu.
Kociołek z grochówką ("za szczególny wkład do kotła") otrzymali Mirosław Walczak - "Martina", Irena Starczewska - BS Pałuki i Aleksandra Różańska.
Kompas dla starosty...
Kompasy (z komentarzem - "Jedynie słusznych decyzji i zawsze właściwego kierunku działania"), w podziękowaniu za to, co dotychczas zrobili - przyznano staroście i burmistrzom Żnina (odebrali je Mirosław Gatka i Jędrzej Małecki).
Był też dziennik pokładowy dla bosmana. Otrzymał go Andrzej Bogdański za produkcję wszelkich akcesoriów graficznych dla Klubu. Nie zabrakło i innych upominków. Ks. Talaczyński przekazał szefowej biblioteki bumerang. Otrzymał z kolei na pamiątkę jubileuszowy kubek Klubu Podróżnika. "Gorące" widokówki własnego projektu, a przedstawiające Wenecję, ofiarował Klubowiczom Feliks Malinowski.
A szefowej harlequina...
Hitem okazał się megapomysłowy prezent dla Jadwigi Jelinek. Pokazał, jak bardzo wszyscy cenią jej inicjatywę i społeczną pracę przy prowadzeniu Klubu Podróżnika. Otrzymała torbę z wyposażeniem prawdziwego turysty. I musiała kolejno prezentować np. koszulę nocną, strój kąpielowy, czepek, latarkę do czytania pod kołdrą, szczotkę i pastę do zębów, ręcznik, śpiewnik, termos, plecaczek, a także harlequina... "Mężczyzna na weekend".
Życzymy kolejnych dziesięcioleci w podróży po świecie!