Rosyjski klimatolog Chabibułło Abdusamatow twierdzi, że w przyszłym roku rozpocznie się epoka lodowcowa. A to na skutek zmniejszenia się aktywności Słońca. Polska ma tego doświadczyć szczególnie dotkliwie.
Rosyjski klimatolog cieszy się dużym autorytetem, ale jego głównym zajęciem jest astrofizyka (szef sekcji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i laboratorium astrofizycznego w Sankt Petersburgu).
Różne modele
- Zimowe modele pogodowe dla półkuli północnej, czyli także dla naszego kraju, są rozbieżne - mówi Rafał Maszewski, pracownik Katedry Meteorologii i Klimatologii UMK w Toruniu. - Rosyjska służba meteorologiczna mówi o zimie chłodniejszej od normalnych, zaś amerykańska - o cieplejszej.
Cztery ostatnie zimy były u nas w normie lub nieco chłodniejsze. Statystycznie biorąc tegoroczna powinna być nieco cieplejsza.
- Bywało, że zima atakowała już w listopadzie, ale wtedy już po świętach odpuszczała - przypomina Rafał Maszewski. - Bywało też odwrotnie - listopad był stosunkowo ciepły i zima przychodziła później.
W listopadzie ubiegłego roku było normalnie dla tej pory roku. 13 i 14 listopada odnotowano 5-6 stopni Celsjusza, 15 listopada ochłodziło się do 1-2 stopni, a 17 ociepliło do 3-4. W kolejne dni temperatura rosła, osiągając 20 listopada 8 kresek słupa rtęci.
Dość ciepło
- Na razie nad Kujawami i Pomorzem dominuje wyż. Napływa dość ciepłe powietrze polarno-morskie z zachodu. I przez najbliższe dni będzie stosunkowo ciepło - mówi dr inż. Bogdan Bąk, synoptyk Bydgoskiego Biura Pogody.
Ochłodzenie miało przyjść 19 listopada, ale z najnowszych prognoz wynika, że odsuwa się. Może nadejść 27-28 listopada.
- Poranki są jednak bardzo chłodne. Ci kierowcy, którzy wyjeżdżają w trasę wcześnie rano, powinni pomyśleć o wymianie opon na zimowe - radzi Bogdan Bąk.
O czym szumią drzewa
- O zbliżającej się zimie może świadczyć zachowanie naszych dębów szypułkowych, w tym burgundzkiego - mówi Jarosław Mikietyński, opiekun Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Dęby całkowicie zrzuciły już liście. W minionych latach sporo liści, choć były już suche, utrzymywało się do wczesnej wiosny, gdy młode pędy wypychały te stare. Widać też mocno żerują ptaki, co też może zwiastować ciężką zimę.
Jednocześnie w ogrodzie kwitną stokrotki, nagietki, róże i wawrzynek wilczełyko. To normalne, bo temperatura jest dość wysoka. Zdaniem pana Jarosława, z tych zjawisk nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Podobnie jak z faktu, że mamy do czynienia z globalnym ociepleniem.
- To nie oznacza, że zima będzie ciepła ani że będzie znacznie chłodniej - podsumowuje Rafał Maszewski.