Rodzina i przyjaciele ofiary są w szoku. Cały czas nie mogą uwierzyć w to, że doszło do tragedii i że już nigdy na oczy nie zobaczą Mariusza. 23-letni mieszkaniec Łysomic został śmiertelnie pobity w pubie U Łojca przy ul. Szewskiej 10 na toruńskiej starówce.
W sobotę 29 sierpnia Mariusz bawił się w pubie przy ulicy Szewskiej 10 w Toruniu. Został tam uderzony w głowę. Pobity udał się do lekarza, ale po obserwacji od razu wrócił do domu.
Dzień później był nawet na derbowym meczu żużlowym. Wtedy nic nie wskazywało na to, że dojdzie do jakiejkolwiek tragedii. 23-latek czuł się przecież dobrze.
Niestety. Gdy w poniedziałek rano ojciec mężczyzny chciał go obudzić, okazało się, że Mariusz nie żyje.
- To był miły i niekonfliktowy człowiek - opowiada najbliższy sąsiad i dobry kolega zabitego Mariusza. (mp3)
masz rację to lekarze też zrobili błąd...
a my teraz już nie zobaczymy naszego Mariuszka
nie będziemy mogli pośmiać się z nim
teraz ja jeszcze nie wierze że Go już nie będzie z Nami
rodzina, znajomi rozpaczają a nikt nie chce przyznać kogo to wina
teraz by Mógł żyć razem z nami
b
bliski
brakuje nam GO
był osobą wspaniałą, cichą, był niekonfiktowym człowiekiem
ludzie czemu on musiał zginąć
my bliscy przeżywamy jego śmierć
nie możemy tego przeżyć że Mariuszka naszego nie będzie z nami
e
emi
W dniu 02.09.2009 o 15:51, Torunianka napisał:
to wynik meczu żużlowego go zabił !!!!
Kolejna pomylona... Kobieto jesli masz problem ze zrozumieniem informacji to idz do specjalisty chodz nie ma w Polsce zadnych normalnych lekarzy ale nie pisz prosze takich rzeczy bo to strasznie boli, idz na lekcje i zglos sie do odpowiedzi jak masz cos do powiedzenia i dajcie sobie spokoj z forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
e
emi
W dniu 02.09.2009 o 12:55, spaatz napisał:
To jest tzw. "toruńska gościnność" - idziesz do pubu, jesz, pijesz, dotajesz w łeb i nie żyjesz!!!
Posłuchaj palancie, jesli cie to bawi to idz do wesolego miasteczka, nie zycze tego Tobie zebys przechodzil co my przechodzimy wiec sie schowaj z dopiskami bo przeraza mnie Twoja pustka w głowie i nie każ mi znajdować siły na odpisywanie na takie żałosne komentarze bo niewiesz co czuje sie gdy sie traci tak bliską osobę
~Pawel~
nie moge w to uwierzyc od dani w ktorym uslyszalem o tym do dnia dzisiejszego....znalem mariusza osobiscie...mam nadzieje ze ktos za to poniesie sroga kare lekarze tak jak i ludzie ktorzy spowodowali to ze mariusza nie ma juz znami...Falek
e
emi
ADA podałas linka, do jakiej to strony? nie moge jej odtworzyc?
d
daria
Byłam koleżanką Mariusza, znałam go od najmłodszych lat. Nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało, zwłaszcza w bezinteresowność polskiej służby zdrowia. Powinni odpowiedzieć winni tej tragedii.
~tomek~
Mam nadzieję , że wszyscy winni tej tragedii zarówno ci co bili jak i ci co udzielali "pomocy" ) odpowiedzą za wszystkie cierpienia Mariusza , jego bliskich i przyjaciół .
Mam również nadzieję , że ci, którzy wypisują deb***ne komentarze w tej sprawie z czasem zmądrzeją i oby powodem tego przypływu rozumu nie była podobna tragedia w ich otoczeniu.
P
Przemo
odwiedziłem ten lokal raz czy dwa, do obsługi nic nie mam, ale muszę przyznać, że w życiu nie widziałem tylu ludzi z łysymi głowami, i nie wiem czemu większość z nich miała na sobie dresy, ćwiczyli coś czy co?
A
Agira
Niezłe żarty niektórzy sobie robią z tragedii innych osób. Gratuluje poziomu inteligencji ;/ Znałam Mariusza i myślę, ze dla niektórych nie byłoby miłe to jakby to któryś z ich znajomych zginął Ale cóż ukazuje się właśnie polskie współczucie Fałek
a
ag
chyba zmarłego w wyniku pobicia , ale jakie to ma znaczenie
j
ja
Gratuluję poziomu pewnym osobom;/ Nawet w przypadku takiej tragedii nie potrafią powstrzymać się od prymitywnych komentarzy.
T
Torunianka
to wynik meczu żużlowego go zabił !!!!
f
frych47
Aż dziw, że to stało się w mieście z tak pobożną stacją.
s
spaatz
To jest tzw. "toruńska gościnność" - idziesz do pubu, jesz, pijesz, dotajesz w łeb i nie żyjesz!!!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl