Smooth Festival. Koncert cz. I
Więcej...
Więcej...
Szerszą relację znajdziecie w dzisiejszym papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej na stronach lokalnych bydgoskich.
Rano jednak nic nie zapowiadało, że pojawi się słońce. Z nieba lały się strugi deszczu.
Jestem z wyspy zielonej...
- A ja akurat cieszę się, że jest taka pogoda. Pochodzę z Wysp Zielonego Przylądka, gdzie wbrew pozorom nie ma ani zbyt wiele wody, ani zieleni. A tutaj jest i jedno i drugie - mówiła dziennikarzom wokalistka Lura.
Tymczasem o 11.00 pomysłodawca festiwalu Marek Niedźwiecki, ogłosił, że ze względu na ulewę .. impreza się nie odbędzie. - Żartowałem - stwierdził jednak po chwili. - Koncert jest spełnieniem marzeń wielu osób. Przygotowania do niego trwały osiem miesięcy i poranne deszcze na pewno nam nie przeszkodzą.
Organizatorzy robili zresztą wszystko co było ich w mocy, by usunąć skutki nawałnicy. Od rana na Wyspie Młyńskiej walce spychały zalegające przed sceną ogromne kałuże.
Tu na razie jest klepisko...
Na szczęście po południu zza chmur wyjrzało słońce. W kierunku Wyspy Młyńskiej ciągnęły tłumy.
- Nie widziałem jeszcze tylu ludzi na Mostowej- mówił Rysiek Zubrzycki.
Bramy zostały otwarte o 18.00. - Jest klepisko, ale jeżeli deszcz nie zacznie padać da się wytrzymać - ocenił stan nawierzchni Andrzej Korytek, który na wczorajszy koncert przyjechał z Torunia. - Wyspa Młyńska jest bardzo ładna, ale największe wrażenie robi ta ogromna scena.
A na scenie o godz. 18.30 pojawili się pierwsi wykonawcy - Mika Urbaniak (córka Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka), a zaraz po niej Maria Mena. Pierwsza zagraniczna gwiazda festiwalu. Norweżka zagrała kilka popowych piosenek, z których publiczności najbardziej spodobała się "All this time", najbardziej znany utwór artystki. Mimo że w trakcie pierwszego występu znów zaczął padał deszcz, nikt z widzów, ani na chwilę nie opuścił miejsca przed sceną. Ta zaś, w rytm utworów rozbłyskała kolorowymi światłami.
Panowała iście piknikowa atmosfera. Bowiem oprócz płynących ze sceny dźwięków na Wyspie Młyńskiej serwowano także coś dla ciała. Kiełbaski z grilla oraz piwo.
Szła dzieweczka do laseczka...
Po 20.00 na scenę wyszli Andaluzyjczycy z zespołu Chambao. W czasie, gdy stroili instrumenty publiczność zabawiał sam Marek Niedźwiecki. Zaśpiewał między innymi znany standard... biesiadny, czyli utwór "Szła dzieweczka do laseczka". W końcu jednak zabrzmiało flamenco chill i Wyspa Młyńska rozkołysała się w rytm gorących rytmów.
Po występie Chambao, około 21.30 rozpoczęła się gala telewizyjna. Dzięki transmisji w programie drugim TVP relację z bydgoskiego Smooth Festivsalu obejrzeli mieszkańcy całej Polski.
Tak jak widzowie zgromadzeni przed sceną mogli usłyszeć piosenki, które Andrzej Smolik zaaranżował dla Doroty Miśkiewicz, Kayah, Miki Urbaniak i Natalii Grosiak i Poli. Potem na scenie zaprezentowała się Lura, ponownie Maria Mena.
I na końcu przywitana owacją Macy Gray, największa gwiazda Smooth Festivalu. To właśnie na jej występ przyjechali do Bydgoszczy aż z Wrocławia, Warszawy i Olsztyna, fani wokalistki. - Fantastyczna impreza, świetna muzyka. A czegoś tak pięknego jak Wyspa Młyńska jeszcze w Polsce nie widziałam - powiedziała nam Marta Sygit z Olsztyna.