Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutek w Palczynie: - Nie zabierajcie nam dzieci do Lisewa Kościelnego!

(dan)
- Mamy żal do państwa, że nie spotkaliście się z nami chociaż dwa tygodnie temu. Dlaczego tak późno państwo nam o tym powiedzieliście? To nie są łatwe decyzje dla samorządowców. Potrzebują czasu. W tym czasie dzieci uciekają do Złotnik i do Nowej Wsi Wielkiej. Szkoła samoistnie się rozkłada. Nie wyprowadzajcie nam uczniów. Poczekajcie na decyzję rady - prosi radny Zbigniew Tylkowski (przed trzema laty mocno walczył o utrzymanie szkoły w Palczynie).
- Mamy żal do państwa, że nie spotkaliście się z nami chociaż dwa tygodnie temu. Dlaczego tak późno państwo nam o tym powiedzieliście? To nie są łatwe decyzje dla samorządowców. Potrzebują czasu. W tym czasie dzieci uciekają do Złotnik i do Nowej Wsi Wielkiej. Szkoła samoistnie się rozkłada. Nie wyprowadzajcie nam uczniów. Poczekajcie na decyzję rady - prosi radny Zbigniew Tylkowski (przed trzema laty mocno walczył o utrzymanie szkoły w Palczynie). Dariusz Nawrocki
Trzy dni przed rozpoczęciem roku szkolnego rodzice z Palczyna dowiedzieli się, że ich dzieci uczyć się będą w sąsiedniej wsi. Część z nich się zbuntowała i przepisała je do szkoły w innej gminie.

W palczyńskiej szkole nerwówka. Co chwilę ktoś wygląda przez okno. Rodzice czekają na spotkanie z szefami Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich z Częstochowy, które prowadzi ich placówkę. A ci się spóźniają. Przez telefon przepraszają. Jadą z drugiego krańca Polski, gdzie otworzyli kolejną szkołę niepubliczną.

Rodzice psioczą, narzekają. Trzy dni przed rozpoczęciem roku szkolnego dowiedzieli się, że ich dzieci uczyć się będą w sąsiedniej wsi, w Lisewie Kościelnym, w drugiej szkole prowadzonej przez stowarzyszenie. - Dlaczego tak późno nam to powiedziano? Skąd ta decyzja? - pytają siebie nawzajem. Nikt nie zna odpowiedzi. Część z nich już się zbuntowała i przepisała swoje dzieci do szkoły w innej gminie.

Palczyn i Lisewo Kościelne dzieli zaledwie kilka kilometrów. Uczy się tu po kilkadziesiąt dzieci. Trzy lata temu radni ze Złotnik Kujawskich podjęli decyzję o likwidacji obu szkół. Wówczas placówki te pod swoje skrzydła przejęło Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich. Organizacja ta prowadzi w Polsce ponad sto niepublicznych szkół katolickich. - Dzieci może częściej się modlą niż w innych placówkach. Praktycznie tylko to różni nas od innych - wyznaje jeden z rodziców z Palczyna. Przez trzy lata był spokój. Do dziś.

Przeczytaj także: Palczyn, Lisewo Kościelne. Szkoły z Bogiem na ustach. Uroczysta inauguracja roku szkolnego z udziałem biskupa Bogdana Wojtusia [zdjęcia]

Dzieci mało, koszty duże

Wreszcie są. Przyjechały. Maria Chodkiewicz i Violetta Błasiak, dyrektor i prezes częstochowskiego stowarzyszenia. Zebranie rozpoczynają od modlitwy. Wreszcie przechodzą do meritum. Tłumaczą. Proszą o zrozumienie. Okazuje się, że zarówno szkoła w Lisewie Kościelnym, jak i Palczynie przynoszą duże straty. Dzieci jest mało, a koszty utrzymania budynków i opłacenia nauczycieli ogromne. Stąd ruch w postaci przeniesienia dzieci z podstawówki do Lisewa. Dzięki połączeniu klas stowarzyszenie oszczędzi na pensjach wypłacanych nauczycielom.

Dyrektor Maria Chodkiewicz zdradza, że zanim zapadła ta decyzja, stowarzyszenie dwukrotnie występowało do samorządowców ze Złotnik Kujawskich o zgodę na upublicznienie tych szkół. Wówczas na każdego ucznia z Palczyna i Lisewa gmina musiałaby wypłacać taką samą dotację, jak na ucznia ze Złotnik czy z Tuczna.

- Za każdym razem otrzymywaliśmy odpowiedź odmowną - tłumaczy Maria Chodkiewicz i dodaje, że prośba o upublicznienie szkół została skierowana do radnych po raz trzeci. Panie sugerują, że jeśli radni po raz kolejny ją odrzucą, to w następnych latach bardzo trudno będzie utrzymać obie szkoły.

- Dlaczego takiego spotkania nie zorganizowały panie rok temu? - pytają rodzice.

- Mamy żal do państwa, że nie spotkaliście się z nami chociaż dwa tygodnie temu. Dlaczego tak późno państwo nam o tym powiedzieliście? To nie są łatwe decyzje dla samorządowców. Potrzebują czasu. W tym czasie dzieci uciekają do Złotnik i do Nowej Wsi Wielkiej. Szkoła samoistnie się rozkłada. Nie wyprowadzajcie nam uczniów. Poczekajcie na decyzję rady - prosi radny Zbigniew Tylkowski (przed trzema laty mocno walczył o utrzymanie szkoły w Palczynie).

- Na pewno było naszym błędem, że nie doprowadziliśmy do tego spotkania w czerwcu. W związku z tym, że po stronie radnych nie było woli pomocy nam, musieliśmy sami szukać rozwiązań - tłumaczy dyrektor Chodkiewicz. Zapewnia, że jeśli tylko radni podejmą uchwałę o upublicznieniu szkół, a pieniądze z dotacji wpłyną na konto, dzieci będą mogły wrócić do Palczyna.

Zawiedzeni rodzice

Rodzice wychodzą ze spotkania smutni i zawiedzeni.

- Dzieci są małe. Nie można na nich eksperymentować i w zależności od sytuacji finansowej stowarzyszenia przerzucać ze szkoły do szkoły - przekonuje jedna z mam. Nie wiedzą co począć. Wczoraj na pierwsze zajęcia do Lisewa przybyło 20 palczyńskich dzieci. 15. naukę rozpoczęło w innych szkołach, większość w Nowej Wsi Wielkiej. - Moje dziecko do Palczyna już nie wróci. Zawiodłam się - zapewnia jedna z mieszkanek.

Na jednej z najbliższych sesji radni zdecydują, czy przyjąć wniosek stowarzyszenia i przez następne lata wypłacać mu dotacje z budżetu gminy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska