https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śnieg w pociągowej toalecie... Taki mamy klimat?

(ak)
Mroźna ta toaleta w pociągu TLK na trasie między Bydgoszczą a Kielcami. W przedziałach obok też było chłodno, ale pasażerowie twierdzą, że z gorącą herbatką dało się wytrzymać
Mroźna ta toaleta w pociągu TLK na trasie między Bydgoszczą a Kielcami. W przedziałach obok też było chłodno, ale pasażerowie twierdzą, że z gorącą herbatką dało się wytrzymać dziennikarz obywatelski Janusz Kotyński
Zamarzają tory, linie trakcyjne obwisają soplami lodu. Zima daje się we znaki kolei, ale i... jej pasażerom. Szczególnie, jeśli w trakcie podróży muszą wybrać się za potrzebą. Mogą trafić na przykład do takiej śnieżnej krainy, którą sfotografował Czytelnik.

PKP Intercity regularnie informuje nas o planach podniesienia standardu swoich pociągów. Ostatnio, ku radości potencjalnych pasażerów - dowiedzieliśmy się, że w pociągach przewoźnika będzie nie tylko dostęp do internetu poprzez sieć WiFi, ale i będzie można oglądać np. filmy. Prawie jak w eleganckich samolotach. Tylko że internet nie rozgrzeje, gdy w przedziale panuje mróz.

Podróż zweryfikuje

Zapowiedzi - zapowiedziami, a przejażdżka pociągiem sprowadza czasem pasażerów na ziemię. Tak było w przypadku pana Darka, który jechał w poniedziałek z Bydgoszczy do Kielc. Wybrał pociąg TLK, który do Bydgoszczy przyjechał z Kołobrzegu i wyrusza w kierunku Krakowa tuż przed godziną 2 w nocy.

Toaleta była zamrożona, zaśnieżona, skuta lodem. I nie było to wcale w pociągu właśnie podstawionym z bocznicy, ale po wielu godzinach jazdy. - Czyli powinno być ciepełko - zauważa Czytelnik, który wybrał podróż w pierwszej klasie.

W przedziale... - Temperatura była ustawiona na maksymalną, ale siedzieliśmy w kurtkach. Odczuwalnie mogło być jakieś 13 stopni. Bliżej toalety, na korytarzu z ust rozmawiających szła para relacjonuje i dodaje: - Dało się wytrzymać. Gorąca herbatka wystarczyła.

Przeczytaj również: W samo południe: Anomalie pogodowe, czyli trudna praca kolejarzy

Obsługa pociągu nie reagowała. - Konduktorzy zmieniali się jak rękawiczki, ale zajmowali się jedynie sprawdzaniem biletów. Co kilkadziesiąt kilometrów była kontrola. Bardziej przydałaby się ekipa uszczelniająca drzwi i okna - proponuje pan Darek.

Sypie śnieżek do toalety

Zapytaliśmy PKP Intercity czy była to awaria? A może jakiś stary wagon wyjechał? - Nasz dział techniczny sprawdził i w tym przypadku wytłumaczenie jest bardzo proste - podczas jazdy pociągu w toalecie było otwarte okno. To spowodowało zaśnieżenie powierzchni - wyjaśnia Beata Czemerajda z biura prasowego przewoźnika.

Jak zapewnia: - Każdy skład wyjeżdżający w trasę nie może mieć usterek technicznych, np. ogrzewania, oświetlenia czy nagłośnienia. Nie możemy jednak przewidzieć awarii pojawiających się już w trakcie przejazdu - zaznacza. - W sytuacji, kiedy nie można ich "od ręki" usunąć drużyna konduktorska obsługująca pociąg zobowiązana jest zminimalizować pasażerom występujące utrudniania. Kiedy przykładowo nie ma ogrzewania - powinna zaoferować pasażerom miejsca w ogrzewanej części składu, a w sytuacji awarii nagłośnienia komunikaty muszą być wygłaszane ustnie w każdym wagonie.

Nowe wagony na początek do Trójmiasta i Wrocławia

Na nowoczesne wagony, w których poza internetem i filmami będzie zapewnione ciepełko musimy w naszym regionie trochę poczekać.

- PKP Intercity realizuje obecnie plan inwestycji taborowych na kwotę blisko 7 mld zł. Dla pasażerów z Bydgoszczy będzie to m.in. oznaczało korzystanie z nowoczesnych pociągów zespołowych, a jeszcze w tym roku na trasie Wrocław- Bydgoszcz - Trójmiasto pojawi się partia 25 nowych wagonów - wymienia Czemerajda.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
alinoe

jakiś debil nie zamknął okna i sensacja że śnieg w toalecie oj dziennikarstwo

a
ala

Ludzie! Przeciez to nic nowego. Ci co jeżdżą pociągami dobrze to znają.

J
Jurek

Dużo winy jest w obsłudze pociągu. Dawniej drużyna konduktorska przyjmowała stan techniczny wagonów i brała odpowiedzialność za ich stan. W razie awarii kierownik pociągu decydował że jeżeli nie można samodzielnie usunąć usterki powiadamiano dyżurenego stacji który wysyłał ekipę do usunięciaawarii itd. Ekipa konduktorska przyjmowała pociąg na stacjipoczątkowej np.w Jeleniaj Górze i przekazywała z uwagami na stacji końcowej np.Gdańsku. Obecnie na tej trasie kilkakrotnie zmieniana jest obsługa i tylko sprawdzają bilety a stan techniczny ich nie obchodzi.

Narobiło się wiele spółek i każdy zwala winę na drugiego. PASAŻEROWIE CIERPIĄ I UCIEKAJĄ NA INNE ŚRODKI TRANSPORTU.

B
Basia

SORRY ... ALE TAKI MAMY KLIMAT ... !

l
lechczech

Super, że udaje Ci się ominąć pociągów ale to nie tak powinno wyglądać! Powinniśmy właśnie nimi jeździć bo teoretycznie w normalnym kraju sa tańsze, wygodniejsze i szybsze!

N
Nienawidze_palaczy

Kontrolerzy w ogóle nie zaglądają do toalet i olewają zupełnie jeden z najbardziej uprzykrzających podróż problemów - palaczy. Nie potrafi taki wytrzymać godziny bez papierosa i łazi palić do kibla albo na korytarz, ale do przedziału dla palących to nie pójdzie, bo przecież "śmierdzi".

m
mk

Niedomykające się drzwi i okna w pociągach, (nie tylko w toaletach),  to przecież norma. Latem zastępuje to klimatyzację, ale zimą?   Nikt mi nie powie, że awaria drzwi i okien następuje w chwili gdy pociąg wyjeżdża w trasę, a zanim go podstawili wszystko było w porządku. Płacę za podróż pociągiem osobowym, a często czuję się jak w towarowym. Chyba jesteśmy po prostu towarem, który trzeba przewieźć i nie ważne w jakich warunkach, ważne czy kupiłeś bilet. Często  komfort podróży sprowadza się do tego, że w ogóle jedziesz, a jeśli na dodatek o czasie, to nie powinieneś niczego więcej wymagać.

 

k
kpt. petarda

A skad sie wzial w toalecie snieg? ktos nie zamknal okna - palacz albo moze i sam Pan dziennikarz "obywatelski" ktory okno otworzyl po dluzszym posiedzeniu . Wielka sensacja. Gdyby jesienia padal deszcz i ktos nie zamknalby okna, napadaloby do wnetrza toalety to rowniez bylaby wina pkp?

x
xawery

Taki mamy klimat - jak się idzie srać to za dupą trzeba drzwi i okna zamykać - ha hahaahaa.

G
Grzegorz

A może ten Pan sam otworzył okno poczekał na efekt i zrobił fotkę. Tak po porostu dla sensacji - jak  to na kolei jest okropnie 

 

G
Gość

Z oknem to prawda! Swoja drogą, kontrolerzy biletów zaglądają przecież do ubikacji, skąd wiec tyle śniegu napadało? Nie kontrolowali? To niemożliwe.

Pasażerowie są ludźmi o różnej kulturze osobistej, a ja spotykam w pociągu ludzi, którzy przez całą drogę przeszkadzają rozmowami przez telefon, wysuwając nogi obute, lub nieobute przed twarz tych z przeciwnej ławki, brudzą resztkami żywności i opakowań przedział po swoim wyjściu. Nie jest to nic nowego! Polacy nie słyną z dobrych manier... Czasem warto przenieść się do waqonu barowego i tam spędzić podróż, a nie w smrodzie przedziału.

G
Gość

Sorry ludzie...taki klimat!

o
optymista

Niebawem PANDOLINO wjedzie na tory i problemy będą rozwiązanę.Dzięki PANDOLINO zapanuje cieply klimat w naszym Kraju.

I
Igi

No i tutaj zgadzam cię całkowicie z czytelnikiem.

To ludze sa sami sobie winni, dlatego nie jeżdże pociagami wole samochód tam przynajmniej mam porządek.Nogi na kanapie to standart oraz śmieci pozostawione w przedzialach. Palacze w ubikacjach to nagminna rzecz aczkolwiek tabor juz dawno powinien byc wymieniony.

g
gość

"Sypie śnieżek do toalety" - jak palący papierosy w toalecie nie zamknał okna to taki jest tego efekt.

Potem wieczne narzekania. Jak widzę pasażera kładacego nogę w bucie na siedzenie to zastanawiam się czy w domu też tak się zachowuje.

To nie ministry dewasują pociągi.

P.S.

O pici piwa i pozostawianiu butelek nie wspomnę!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska