Solec Kujawski: Jej dzieci też będą strażakami

- Nie mogło być przecież inaczej. Mieszkałam i mieszkam z rodzicami w domu obok remizy - mówi Marta Stępień. - Dziadek i babcia byli przed wojną w OSP, strażakami są też mama i ojciec, mój brat i ja też jesteśmy w OSP. Moje dzieci pewnie także zostaną strażakami. Nie ma przecież nic piękniejszego, jak niesienie pomocy innym...
A tam zatrzasnęły się drzwi
Najpierw była młodzieżowa drużyna pożarnicza. Kiedy miała 18 lat została prawdziwym strażakiem. - Najtrudniejsza chwila? - Marta zastanawia się chwilę. - To było w zeszłym roku. Byłam w akcji gaszenia domu w Solcu. Paliła się piwnica. Weszli tam koleżanka i mój brat. Mieli z sobą aparaty do oddychania. Drzwi nagle zatrzasnęły się... A tam doszło do wybuchu. Tak się bałam, że ich stracę. To trwało wieczność. Rozwaliliśmy drzwi i na szczęście nic nikomu się nie stało. Ale będę te chwile pamiętać do końca życia...
Płetwonurek i...
Brat Marty przez kilka lat był mistrzem Polski wśród strażaków płetwonurków. Marta też jest płetwonurkiem. I stermotorzystą, może prowadzić łodzie ratunkowe do 20 metrów długości. Chce być też kierowcą wozu strażackiego. Właśnie kończy kurs kategorii C.
Druhny i druhowie wybrali ją do Zarządu OSP. Odpowiada za młodych. - Mamy drużyny młodzieżowe dziewcząt i chłopców, również kobiece. Ale coraz mniej wstępuje do OSP młodych. Zapraszam, to naprawdę bardzo fajna przygoda i dobra szkoła życia - zachęca Marta Stępień.