Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solec Kujawski. Michał Malok o teatrze i aktorstwie

Adam Lewandowski
Michał Malok chwilę po otrzymaniu nagrody, w głębi jego żona. -  Mariolce i rodzinie zawdzięczam wszystko. Bez nich nie byłbym tym, kim jestem - mówi.
Michał Malok chwilę po otrzymaniu nagrody, w głębi jego żona. - Mariolce i rodzinie zawdzięczam wszystko. Bez nich nie byłbym tym, kim jestem - mówi. Fot. Maja Stankiewicz
Michał Malok z soleckiego teatru "Szlaban" na IV ogólnopolskich spotkaniach teatrów po pracy za kreację Kreona w sztuce "A jak Antygona" otrzymał nagrodę imienia Mariana Friszke.

Nie jest rodowitym solecczaninem. - Jestem Ślązakiem - mówi o sobie - Mój ojciec znalazł w woj. kujawsko-pomorskim żonę i ja ze Śląska przyjechałem do Solca i też znalazłem tu żonę. Cały Śląsk wie, że tu mieszkają najlepsze dziewczyny.

Jest kierowcą bydgoskiego MZK. I od ponad 10 lat aktorem działającego przy Soleckim Centrum Kultury teatrze "Szlaban". Za kreację Kreona w sztuce "A jak Antygona" najpierw został nagrodzony na przeglądzie teatrów w Toruniu (6 grudnia ub.r.), a potem w Solcu Kujawskim na IV ogólnopolskich spotkaniach teatrów amatorskich "Teatr po pracy", gdzie za tę sama kreację otrzymał nagrodę im. Mariana Friszke.

- Marian był z nami w teatrze, człowiek - orkiestra, mój przyjaciel. Niestety, nie ma go już wśród nas i nagroda jego imienia jest czymś najlepszym, co mogło mnie spotkać... - mówi. To jedna z wielu nagród Michała Maloka. - Ponad 10 lat temu przyszedłem na spotkanie teatru Szlaban. Pani Regina Osińska, dyrektor Centrum Kultury i pan Piotr Szymański - reżyser, animator, bez których nie byłoby naszego teatru, namówili mnie, bym został. Pamiętam, że opowiedziałem im wtedy jakiś dowcip i - zostałem.

Od ponad 10 lat gra w każdym przedstawieniu teatru "Szlaban". Najpierw była Szopka noworoczna. Potem kolejno spektakle: Wesele, Mały książę, Na pełnym morzu, Proszę, zrób mi dziecko, Tango, Serenada, Kwintesencja, Tato, tato, sprawa się rypła, Król umiera, A jak Antygona... Od 6-7 lat każdego 24 grudnia jest gwiazdorem... - Nie wyobrażam sobie życia bez teatru - mówi dziś Michał Malok. - Teatr to sposób na życie, grając ładuję akumulatory. Nie byłoby mnie jednak na scenie, gdyby nie bardzo duże poparcie w tym, co robię, ze strony żony - Mariolki i całej mojej rodziny. Żonie zawdzięczam najwięcej... Jak na to moje aktorstwo patrzą moi koledzy z pracy, przyjaciele? Jestem kierowcą MZK w Bydgoszczy. Od 7-8 lat jeżdżę tylko na pięciu liniach nocnych - tyle ich jest w Bydgoszczy. Nie, moi koledzy nie śmieją się ze mnie, nie stukają się na mój widok w czoło. Tylko przyjeżdżają na przedstawienia, by mnie zobaczyć na scenie. To bardzo miłe i sympatyczne z ich strony.

Kiedy w najbliższym czasie będzie można zobaczyć Michała Maloka na scenie? Już w sobotę 18 kwietnia na obchodach 135 -lecia szkoły podstawowej. Przyjedzie Irena Santor, dawna uczennica tej szkoły i pan Michał ze swą sceniczną koleżanką Anną Sułkowską będzie śpiewał w duecie piosenki pani Ireny "Zakochani" i "Serce to najpiękniejsze słowo świata"... Wystąpią też inni koledzy z zespołu. Czy pani Santor zaśpiewa? - Tego najstarsi Ślązacy jeszcze nie wiedzą. Ale taka mamy nadzieję. - mówi Michał Malok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska