Ireneusz Wesołowski zauważył, że jest coraz więcej właścicieli psów. Częściej widać spacerujących z psami niż to było jeszcze kilka lat temu. Niestety, nie wszyscy po nich sprzątają. Piesi natrafiają czasami na przykre niespodzianki.
- Wiem, że tabliczki są drogie, ale może wykonanie szablonu i malowanie farbą informacji: "Posprzątaj po swoim pupilu", co 200 m na głównych ciągach komunikacyjnych, spowoduje, że właściciele będą utrzymywać porządek i dopilnują tego obowiązku - postulował radny.
Odpowiedź burmistrza Tadeusza Kowalskiego jest jednak raczej na nie. Po pierwsze, poinformował, że w tym roku budżetowym nie ma zabezpieczonych środków pieniężnych na ten cel. Po drugie, uważa, że proponowany przez radnego kierunek nie jest właściwy.
- Zagęszczenie informacji na chodnikach zapewne nie poprawi widoku estetycznego, a nadmiar różnego rodzaju informacji powoduje brak ich czytelności - odpowiedział burmistrz. - Ponadto z obserwacji wiemy, że w w miejscach, gdzie zostały zamontowane tabliczki informujące o obowiązku zbierania odchodów po swoich pupilach, nie zmniejszyła się ich ilość.
