Jeszcze nie tak dawno informowaliśmy, że radni dali wójtowi zielone światło w sprawie odbudowy domu socjalnego w Jastrzębiu. Waldemar Moczyński cieszył się, że otrzymał sygnał pozwalający kompletować dokumentację niezbędną do rozpoczęcia budowy. Wprawdzie w budżecie gminy nie było przewidzianych na to pieniędzy, ale z pomocą przyszła gmina Świecie, która zaoferowała wsparcie w postaci 20 tys. zł. Dzięki niemu udało się przygotować projekt i pozwolenie na budowę.
Przeczytaj także:Dom socjalny w Jastrzębiu będzie odbudowany w przyszłym roku
Dość niespodziewanie radni uznali, że są jednak pilniejsze potrzeby i planowane 700 tys. zł należy wydać w inny sposób. Nie przekreślili definitywnie samego sensu budowy mieszkań socjalnych, bo tych jak wszędzie brakuje, ale uznali, że w 2013 roku taka inwestycja nie może być zrealizowana. Oficjalnie przesunięto ją na 2014, ale znając skomplikowane relacje w gminie, trudno z całą stanowczością stwierdzić, iż pod koniec przyszłego roku radni będą zgodni, że pora ruszać z odbudową. Zwłaszcza, że nic nie zapowiada, aby w gminnej kasie miało przybyć pieniędzy. Gmina jest mocno obciążona kredytami. To one w znaczniej mierze hamują inwestycje.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Za pilniejsze od nowych mieszkań socjalnych uznano m.in. docieplenie i naprawę cieknącego dachu w Szkole Podstawowej w Drzycimiu, remont sali gimnastycznej w Gimnazjum w Gródku oraz zagospodarowanie centrum Drzycimia. Mowa o parku. To, czy jest sens nadawać mu bardziej reprezentacyjny charakter, dość długo było przedmiotem sporu pomiędzy radą i wójtem. Ostatecznie stanęło na tym, że w oparciu o unijną dotację zostaną wybudowane ścieżki i ustawione ławeczki. Efektowna oprawę zyska także oczko wodne.
Źle mi się tam mieszka
Te założenia budżetowe pewnie nie ucieszą pogorzelców z Jastrzębia. Przypomnijmy: w połowie grudnia 2011 roku na skutek pożaru dach nad głową straciło 21 osób. Większość wkrótce znalazła schronienie u rodzin. - W tej chwili tak naprawdę problem dotyczy czterech osób - tłumaczy Ludwika Rezmer, sekretarz gminy Drzycim. - Szczególnie niezadowolona jest kobieta mieszkająca wraz z rodziną w budynku po byłej szkole w Biechówku. Nie odpowiadają jej warunki, jak i sama lokalizacja. Narzekania słychać też ze strony mężczyzny, którego ulokowaliśmy z świetlicy w Dąbrówce. Myślimy o zapewnieniu im innych kwater, ale nie jest to proste. Być może trzeba będzie rozważyć wynajem lokali u osób prywatnych. Pytanie, czy znajdą się takie.
Czytaj e-wydanie »