Śpiewająca modernizacja

Prace przygotowawcze do przeprowadzenia inwestycji rozpoczęły się w ośrodku w zeszłym roku. Placówka przygotowała projekty i uzyskała pozwolenia na ich wykonanie. W ramach pierwszego etapu modernizacji wymieniono też instalację wodno-kanalizacyjną, centralne ogrzewania oraz wyremontowano kotłownię. Zeszłoroczne inwestycje kosztowały 335 tysięcy złotych.

Niedawno ruszył drugi etap modernizacji. W jego ramach wymieniana jest instalacja elektryczna, odnowiona zostanie elewacja budynku (wewnętrzna i zewnętrzna), wyremontowany będzie też dach, renowacji poddano również podłogi. Jeszcze w tym miesiącu ma rozpocząć się montaż nowych okien i drzwi.

Okienko Chopina

- Okna będą oczywiście drewniane. Zachowany zostanie ich pierwotny kształt. Podczas wykonywania niezbędnych ekspertyz okazało się, że jedno z naszych okien pochodzi z XIX wieku i prawdopodobnie było już w pałacu podczas pobytu Chopina. Konserwator zabronił jego wymiany zostanie ono odnowione. Pozostałe okna pochodzą z czasów powojennych i będą wymienione - mówi dyrektor ośrodka Elżbieta Buler.

Podczas modernizacji ośrodka wymienione zostanie też ogrodzenie. Płot z siatki zastąpi stylizowane kute ogrodzenie. Z kolorowego starobruku i granitu wykonany zostanie wjazd do ośrodka i parking. Cały obiekt wraz z parkiem zostanie oświetlony. W pałacu powstają też dodatkowe toalety - trzy ogólnodostępne, jedna dla pracowników i cztery w pokojach gościnnych. Trzech toruńskich projektantów przegotowuje projekty aranżacji wnętrz. W ramach projektu wykonana zostanie też winda

dla osób niepełnosprawnych

Sporo pieniędzy zostanie przeznaczonych na zagospodarowanie pomieszczeń po szkole podstawowej. Według projektu mają tam powstać cztery sale do nauki gry na fortepianie. Będą w nich mogli także ćwiczyć uczestnicy szafarskich konkursów pianistycznych. W ośrodku powstaje też zaplecze gastronomiczne oraz baza noclegowa.

Wnętrze obiektu dla turystów jest niedostępne od kilku tygodni. Od dziś zamknięty będzie też park - wokół budynku prowadzone będą bowiem wykopy niezbędne do wykonania odwodnienia, które mogłyby być niebezpieczne dla turystów.

- Wszystkie prace wykonywane są śpiewająco. Robotnicy - dwie ekipy z Gdańska i z gór - od rana do wieczora śpiewają. Mimo remontu nadal słychać u nas muzykę, choć nieco inną. Najbardziej cieszy mnie to, że remont wreszcie ruszył, że są już pierwsze efekty. To pierwsza taka inwestycja od dwudziestu lat - zdradza dyrektor Buler.

Przy modernizacji pracuje około sześćdziesięciu osób.