Właściciel firmy, która wygrała gminny przetarg na drugi etap parku Borowiackiego w Czersku, zerwał umowę.
Firma jest w poważnych tarapatach finansowych. Przez miesiące w parku niewiele się działo. Firma rozpoczęła w końcu roboty ziemne, ale je przerwała i wywiązała się faktycznie jedynie z budowy bieżni na stadionie miejskim. Domagała się większej zapłaty za budowę mostu wiszącego, twierdząc, że to zadanie było niedoszacowane.
Teraz, jak informuje "Pomorską" burmistrz Marek Jankowski, poprzez kancelarię prawną zerwała umowę, domagając się jednocześnie od gminy odszkodowania.
Burmistrz jest oburzony taką postawą. Zauważa, że pretensje ma prawo rościć raczej gmina. - Wszystko wskazuje na to, że spór zakończy się w sądzie - mówi.