POLONIA - SPORTINO
91:85 (19:20, 11:20, 28:19, 18:17, d. 15:9)
POLONIA: Mazur 18 (2), Przewrocki 18 (2), Musijowski 18 (1), Mikołajko 8, Machowski 4 oraz Miszczuk 13 (2), Bąk 9, Bal 2, Zając 1, Pydych 0, Płocica 0.
SPORTINO: Zabłocki 26 (5), Han 16 (2), Kukiełka 12 (1), Strzelecki 10, Adamczewski 5 (1), Cywiński 8, Jankowiak 5 (1), Wierzbicki 3 (1).
Podopieczni Jakuba Matuszaka - o utrzymanie się w rozgrywkach - rywalizują z Polonią. Na Podkarpacie pojechali bez kontuzjowanego skrzydłowego Macieja Ustarbowskiego (uraz kostki).
Przemyślanie grali w pierwszej połowie bardzo nerwowo. Popełnili aż 14 strat. W kujawskiej drużynie znakomicie dysponowany był Tomasz Zabłocki, który przed przerwą zdobył 15 punktów.
Po 20. minutach Polomarket Sportino prowadził 40:30. W 24. min. po trójce Dawida Adamczewskiego wygrywał nawet 53:39.
Niestety, gospodarze bardzo szybko odrobili straty. Świetnie w tym okresie grał Marek Miszczuk (12 punktów). Tylko dzięki celnemu rzutowi Jonathana Hana, goście prowadzili po trzech kwartach (59:58).
W czwartej części potyczki żadnemu z zespołów nie udało się wypracować dużej zaliczki. W 37. min. po trójce Grzegorza Kukiełki lepsze było Sportino (71:69).
Jednak akcją 2+1 popisał się rezerwowy środkowy Polonii Łukasz Bąk (71:72). Szybko odpowiedział wsadem Maciej Strzelecki (73:72), ale Bąk ponownie trafił wolne (73:74).
Han przymierzył z dystansu (76:74), ale faulowany Michał Musijowski nie pomylił się na linii rzutów wolnych (76:76). Rzuty Adamczewskiego, Musijowskiego i Hana nie znalazły drogi do kosza.
Pierwsze trzy minuty dogrywki były zacięte (9:9 i 85:85). Sędziowie dopatrzyli się przewinienia Hana na Tomaszu Przewrockim na 92 sekundy przed końcem dodatkowych pięciu minut.
Portorykańczyk (11 asyst, 8 przechwytów, 7 zbiórek) otrzymał także faul techniczny. Przewrocki trafił cztery wolne (85:89), a po chwili dobił rzut Musijowskiego (85:91).
Drugi mecz jutro w Przemyślu (godz. 18). Walka toczy się do trzech zwycięstw.