Prezydent rozpoczął ostatnią w tym roku rundę spotkań z mieszkańcami. Na pierwszy ogień poszło Chełmińskie Przedmieście.
Problemy z osiedlowymi drogami, wątpliwości związane z nową ustawą śmieciową i utrzymaniem czystości mocno doskwierają torunianom w tej dzielnicy. Nie one jednak wywołały na sali burzę.
Budowa trasy średnicowej i montaż ekranów akustycznych - to na tej inwestycji mieszkańcy nie zostawili suchej nitki. - Nie chcemy mieszkać w getcie!- oburza się mieszkaniec Chełmińskiego. - Nikt z nas nie życzy sobie tych ekranów, to idiotyczne rozwiązanie - wtórują mu inni.
- Ekrany akustyczne muszą w tym miejscu stanąć, nie ma odwrotu - tłumaczy prezydent Zaleski. Winą za całe zamieszanie obarcza stowarzyszenie Toruń bez Hałasu. Z tą organizacją prezydent od dawna ma na pieńku. Stowarzyszenie już kilka razy chciało pokrzyżować plany urzędników, zaskarżając np. decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach największej toruńskiej inwestycji - mostu drogowego. Najgłośniej też domagali się wdrożenia systemu zabezpieczeń akustycznych terenu w pobliżu średnicówki. - Ekrany to nie jest wymysł urzędników, tylko grupy ludzi - wyjaśniał prezydent.
Równie dużo do powiedzenia mieszkańcy mieli na temat innej inwestycji - zagospodarowania budynku po dawnym zakładzie Torpo SA. Szczegóły przebudowy tego miejsca nie są jeszcze znane. Wiadomo jednak, że budynek zostanie nieznacznie rozbudowany. Zmieni się też jego przeznaczenie - w miejscu szwalni powstaną lokale mieszkalne i sklep usługowo-handlowy. Przy Torpo wyrośnie też spory parking. - Czy nie ucierpią na tym niewielkie i wąskie osiedlowe drogi? - pytali mieszkańcy. - Jak bardzo inwestor rozbuduje budynek, czy zmieni to znacznie krajobraz osiedla? Czy teraz będzie tędy przejeżdżał transport ciężki? Urzędnicy uspokajali i zapewniali, że inwestycja nie wpłynie negatywnie na jakość życia mieszkańców. Na konkrety w tej sprawie trzeba trochę poczekać. Obecny właściciel budynku, toruńska firma Marbud, nie przedstawiła jeszcze projektu.
- Kiedy pojawią się konkretne plany, będzie czas na dyskusję i wnoszenie swoich uwag - zapowiedzieli urzędnicy.