Przypomnijmy: tereny po PKP położone są w centralnym punkcie miasta, przy ul. Dworcowej. Ich przejęciem interesowało się początkowo Starostwo Powiatowe, następnie Urząd Miasta. Urzędy chciały dostać działkę za zaległości w podatku od towarów i usług (VAT), albo przejąć za przysłowiową złotówkę i przeznaczyć na cele publiczne, bo taką możliwość dawała ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji PKP. Nie udało się.
Miasto odkupi?
Dyrektor ds. ekonomicznych Zakładu Gospodarki Nieruchomościami PKP S.A. w Bydgoszczy Lech Liszewski zapowiadał, że PKP nie jest na tyle bogate, by oddawać teren za pół darmo. Rozważało odsprzedanie miastu za 400 tys. zł, na co jednak budżetu Chełmna nie było stać. Trwały negocjacje. - Umówiłem się z PKP, że po dwóch nieudanych przetargach na sprzedaż tego terenu ogłoszą trzeci, a jeżeli i ten zakończy się fiaskiem, cenę się obniży i działka będzie kosztować 467 tys. zł - _mówi burmistrz Mariusz Kędzierski . - Z tego 300 tys. zł to długi podatkowe PKP względem miasta, więc kupilibyśmy teren za 167 tys. zł. Nie wiedziałem, że ktoś nas uprzedzi. Niemniej, będę się starał odkupić od nowego właściciela fragment tego terenu, by przenieść tam dworzec autobusowy.
- Nabyłem ten teren po to, by miasto w końcu miało dworzec z prawdziwego zdarzenia - mówi Andrzej Pawlak, lokalny przedsiębiorca i radny ub. kadencji. - _Chcę dojść do konsensusu z burmistrzem i jestem otwarty na propozycje.
- Nadal jesteśmy zainteresowani przekazaniem reszty terenów po torowisku Chełmnu, w zamian za umorzenie zaległości - _mówi dyr Liszewski. Miasto miało plany, by przez wspomniane działki przebiegała ścieżka rowerowa. Nie wiadomo jednak, czy zgodzi się na proponowany przez PKP układ.
_
