O zatajenie tajnej współpracy ze Służbami Bezpieczeństwa podejrzewa burmistrza Lipna pion lustracyjny Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku. Wniosek o uznanie Janusza Dobrosia za kłamcę lustracyjnego złożono Sądowi Okręgowemu w Toruniu. Jak poinformowano nas w sądzie, decyzja o ewentualnym wszczęciu postępowania w tej sprawie zapadnie w przyszłą środę. Przypomnijmy: wiosną na stronie internetowej IPN na temat osób publicznych o Januszu Dobrosiu podano, że był oskarżony o przeprowadzenie 14 grudnia 1981 r. w Wojewódzkim Zakładzie Gospodarki Materiałowej we Włocławku z siedzibą w Skępem referendum, co do strajku generalnego. W lutym 1982 r. Sąd Rejonowy w Rypinie uznał Dobrosia za winnego, ale odstąpiono od wymierzenia kary. Prokuratura złożyła rewizję, żądając roku więzienia, ale Sąd Wojewódzki we Włocławku wyrok utrzymał. 31 lipca 1985 roku Janusz Dobroś został zarejestrowany przez SB w Lipnie jako kandydat na tajnego współpracownika. Następnie 19 września tego roku miał być według IPN pozyskany do współpracy z SB jako TW na podstawie "poczucia obywatelskiej odpowiedzialności za ład i porządek publiczny" i przyjął pseudonim "Kuba".
Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego traci pełnioną funkcję i przez okres od 3 do 10 lat nie może pełnić funkcji publicznych.