W minioną sobotę na ulicach Mogilna doszło do obławy na jelenia. Ostatecznie zwierzę zostało odstrzelone przez myśliwego.
Byk jelenia pojawił się na ulicy 900-lecia i Piłsudskiego. Zwierzę wpadło pod samochód. Jak przekonuje Mirosław Kuss, komendant straży miejskiej zwierzę po kolizji z autem było ranne. Miało połamane nogi. Jeleń schronił się w zaroślach na jednej z posesji. Tam został zastrzelony, przez myśliwego, a potem odstawiony do punktu skupu dziczyzny.
ZOBACZ KONIECZNIE: Czy zdałbyś egzamin na taksówkarza w Bydgoszczy?
Na czas akcji zamknięto ulice i jak mówi komendant Kuss zadbano o bezpieczeństwo mieszkańców okolicznych domów oraz przechodniów. Jak mówi szef straży to pierwszy przypadek, kiedy do miasta przyszło tak duże zwierzę. Dotąd zjawiały się głównie lisy wabione resztkami w kontenerach. Jednak kilka miesięcy temu jeden z mieszkańców Mogilna zamieścił w internecie zdjęcia wędrującej pod osiedlu Sójczym sarny.
Tymczasem sprawa odstrzelenia byka podzieliła mieszkańców. Część uważa, że było to niepotrzebne i służby powinny starać się ratować zwierzę. Obrońcy zwierząt, którzy występują w internecie jako "Ludzie przeciw myśliwym" zapowiadają, że zgłoszą sprawę do prokuratury. Mówią, że zwierzę było zdrowie i po zapadnięciu zmroku mogło wrócić do lasu. Obrońcy zwierząt piszą, że informacja o ranach zwierzęcia to kłamstwo. Mówią, że doszło do poświadczenia nieprawdy, dlatego zamierzają zgłosić sprawę organom ścigania.
Pogoda na dzień (10.11.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN Meteo Active